Członkowie Obozu Narodowo-Radykalnego, skrajnie nacjonalistycznej organizacji, przemaszerowali ulicami Warszawy. - Od ostatniego roku organizacja się rozwinęła, więc może być głośniej niż w Białymstoku - mówił jeszcze przed marszem rzecznik ONR. Samo wydarzenie nie było specjalnie nagłośnione w mediach, tłumaczono to faktem, że 'jest to wydarzenie przede wszystkim dla członków organizacji'. Zorganizowano je w związku z 83. rocznicą założenia ONR.
Na trasie przemarszu pojawiła się grupa protestujących, która próbowała utworzyć blokadę jednak policja torowała drogę członkom ONR. Wzdłuż jednej z ulic, którą szedł marsz, Obywatele RP rozwinęli transparent z napisem "Granice przyzwoitości" i byli dłuższy czas szczelnie otoczeni przez policję. Uczestnicy marszu krzyczeli: "Stolica Polaków nie chce lewaków", "Znajdzie się kij na lewacki ryj", "Śmierć wrogom ojczyzny" czy "My nie chcemy tu islamu, terrorystów, muzułmanów".
Na nagraniach z kontrmanifestacji widać, że funkcjonariusze używali siły wobec protestujących, również osób starszych. Brutalną interwencję przeprowadzono m.in. wobec starszego mężczyzny.
O brutalności polskich funkcjonariuszy napisała agencja AP, a za nią chociażby "The Washington Post" i "Daily News". "Policja w Polsce użyła siły, by usunąć protestujących, którzy próbowali zablokować marsz nacjonalistów" - czytamy w depeszy.
"Policja zatrzymała i założyła kajdanki kilku osobom ponieważ nie mieli oni zgody na kontrmanifestację (...). Użyto też siły wobec dziennikarzy, którzy informowali o przebiegu demonstracji" - relacjonuje agencja.. Zdaniem AP, reporterzy byli popychani i kopani
AP stwierdza również, że ONR to organizacja "wspierana przez nacjonalistyczny rząd". Tymczasem wielu komentatorów przypomniało niedawny manifest Kongresu Episkopatu Polski, który potępił nacjonalizm.
Za niedopuszczalne i bałwochwalcze uznać należy wszelkie próby podnoszenia własnego narodu do rangi absolutu, czy też szukanie chrześcijańskiego uzasadnienia dla szerzenia narodowych konfliktów i waśni. Miłość do własnej ojczyzny nigdy bowiem nie może być usprawiedliwieniem dla pogardy, agresji oraz przemocy
- czytamy w dokumencie biskupów, którzy jasno stwierdzają, że nacjonalizm jest "postawą niechrześcijańską", a patriotyzm musi być "postawą otwartą" "bez przemocy i pogardy".
Jednocześnie aktywny w mediach społecznościowych ks. prałat Roman Kneblewski, proboszcz jednej z bydgoskich parafii wrzucił na Twittera zdjęcie z manifestacji i opatrzył je komentarzem: "Dzisiaj ONR w Wawie. Serce rośnie!".