Wizyta minister edukacji narodowej w Szkole Podstawowej Integracyjnej nr 8 w Sieradzu była związana z oddaniem do użytku nowej sali gimnastycznej. Obiekt - jak informuje lokalny serwis nasze.fm - jest dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych.
Dla osób z niepełnosprawnościami dostosowany jest też parking, z którego korzystał kierowca Anny Zalewskiej. Rządowa limuzyna została zatrzymana na tzw. "kopercie", czyli miejscu przeznaczonym właśnie dla osób niepełnosprawnych. Miejsce jest oznaczone odpowiednim znakiem poziomym, znak pionowy jest jednak z jakiegoś względu odwrócony.
Po tej sytuacji rozmawialiśmy z jedną z matek dziecka z niepełnosprawnością, które uczy się w szkole odwiedzonej przez Zalewską. Kobieta chciała zaparkować na "kopercie" odbierając dziecko ze szkoły. Od policji usłyszała jednak, że ze względu na minister Zalewską nie jest to możliwe. Jej zdaniem znak pionowy został celowo odwrócony, by rządowa limuzyna mogła swobodnie zaparkować. - Mogli zarezerwować sobie miejsce obok - kwituje mama chorego chłopca.
Uprzywilejowani ministrowie
Podobna sytuacja miała już miejsce w tym miesiącu, podczas wizyty wicepremiera Jarosława Gowina we Wrocławiu. Limuzyna ministra zaparkowała przed hotelem Novotel przy ul. Wyścigowej na miejscu dla niepełnosprawnych. Dziennikarzom kierowca tłumaczył, że "nie ma wolnych miejsc parkingowych". - To dyrekcja wskazała nam miejsce do zaparkowania - dodał funkcjonariusz BOR.
Jak jednak powiedział "Gazecie Wrocławskiej" Paweł Petrykowski z lokalnej policji, z miejsca parkingowego dla osób niepełnosprawnych mogą korzystać tylko osoby niepełnosprawne lub kierowcy, którzy je przewożą. - Kierowca prowadzący samochód musi znać przepisy ruchu drogowego i powinien wiedzieć gdzie można parkować, gdzie nie i nieważne, kto mu takie miejsce wskaże - podkreślił. Za wykroczenie można dostać mandat o wysokości 500 zł.
Zalewska a dzieci z niepełnosprawnościami
Tymczasem Radio TOK FM opisało sprawę projektów nowych rozporządzeń MEN, w tym projektu dotyczącego nauczania indywidualnego. Rodzice dzieci z niepełnosprawnościami alarmują, że ministerstwo wykluczy ich dzieci ze szkół.
Do tej pory nauczanie indywidualne można było realizować w domu, ale również w szkole czy przedszkolu. Teraz ta druga opcja całkowicie znika. „Brawo MEN. Czekamy na dalsze projekty. Proponuję przestać bawić się w niepotrzebne ceregiele, tylko od razu wprowadzić zakaz kształcenia dzieci niepełnosprawnych” – napisała jedna z mam.
