Tuż po świętach wielkanocnych premier Theresa May ogłosiła niespodziewanie, że 8 czerwca odbędą się w Wielkiej Brytanii przedterminowe wybory parlamentarne. W sieci pojawiło się wiele komentarzy na temat decyzji gabinetu May, wśród nich trafne podsumowanie autorstwa Donalda Tuska.
"To Hitchcock wyreżyserował Brexit: najpierw trzęsienie ziemi, a później napięcie rośnie" - napisał przewodniczący Rady Europejskiej na Twitterze.
Jednocześnie Tusk poinformował, że odbył "dobrą rozmowę" z premier Theresą May na temat nadchodzących wyborów w Wielkiej Brytanii.
May podkreśliła, że podziały w brytyjskim parlamencie - w tym sprzeciw wobec wyjścia z Unii Europejskiej ze strony Partii Pracy, Liberalnych Demokratów i Szkockiej Partii Narodowej - sprawiają, że zorganizowanie przedterminowych wyborów leży "w interesie narodu". - Cały kraj się jednoczy - Westminster (brytyjski parlament) nie - powiedziała.
May ma jutro złożyć w Izbie Gmin wniosek o ogłoszenie wyborów. Aby wniosek przeszedł, musi uzyskać poparcie 2/3 parlamentarzystów.