Skan pisma, które Roman Giertych skierował do Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry, pojawił się na facebookowym koncie adwokata we wtorek. Sam dokument nosi datę 3 kwietnia. Mecenas stwierdza w piśmie, że działania podjęte przez śledczych wobec Donalda Tuska stanowią "formę groźby użycia przymusu bezpośredniego". A Tusk - jako szef Rady Europejskiej - jest chroniony immunitetem.
Tymczasem podległa Panu Prokuratura dwukrotnie dopuściła się użycia wobec Przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska groźby użycia siły fizycznej w celu doprowadzenia go do stawiennictwa w prokuraturze
- pisze Giertych.
Dalej adwokat tłumaczy, że osobę doprowadzoną do stawiennictwa traktuje się tak, jak zatrzymaną, a zatrzymanie szefa RE jest - w świetle prawa - działaniem "niedopuszczalnym". I dodaje, że pozostawił prokuraturze swój numer telefonu, gdyby ta chciała uzgodnić termin przesłuchania z jego klientem, ale nie skorzystano z tej drogi. "W tej sytuacji proszę o podjęcie stosownych kroków prawnych i dyscyplinarnych" - kończy swoje pismo Giertych.
Chodzi o śledztwo przeciw byłym szefom SKW o podjęcie bez zgody władz współpracy z rosyjską FSB. Donald Tusk będzie zeznawał w tej sprawie w polskiej prokuraturze w charakterze świadka 19 kwietnia. Poprzednia data przesłuchania wyznaczona była na 15 marca, jednak Tusk nie mógł się na nim stawić ze względu na udział w sesji Parlamentu Europejskiego w Strasburgu. CZYTAJ WIĘCEJ >>>
W śledztwie postawiono zarzuty b. szefom SKW Januszowi Noskowi i Piotrowi Pytlowi. Zarzuty - jak informował wtedy prok. Michał Dziekański - polegają na "przekroczeniu uprawnień funkcjonariusza publicznego wskutek podjęcia współpracy ze służbą obcego państwa bez zgody prezesa Rady Ministrów, wymaganej przez ustawę o SKW i SWW".
W grudniu TVN i "Gazeta Wyborcza" podawały, że chodzi o umowę zawartą przez SKW w 2010 r. z rosyjskimi służbami specjalnymi, związaną z koniecznością wycofania z Afganistanu polskiego kontyngentu wojskowego. Jego droga powrotna prowadziła przez teren Rosji. "Umowa pozwalała na sprawne, bezpieczne wycofywanie naszych żołnierzy oraz sprzętu z Afganistanu" - podała TVN, powołując się na rozmówców ze służb. CZYTAJ WIĘCEJ >>>
A TERAZ ZOBACZ: Jak PiS traci poparcie w sondażach