"Jedyną robotę, jaką mieli do zrobienia, to ściągnięcie wraku". Opozycja o słowach prokuratury

Prokuratorzy zajmujący się katastrofą smoleńską przedstawili postępy w śledztwie. - Konferencja miała na celu podgrzanie atmosfery przed kolejną rocznicą - komentuje opozycja i zarzuca prokuraturze, że z jej działań nic nie wynika.

- PiS obiecywał, że ściągnie wrak. Półtora roku minęło, wraku nie ściągnęli. Wszystkie te działania są tylko i wyłącznie, żeby podgrzewać temat, żeby było wrażenie, że coś niejasnego się stało, a tak naprawdę jedyną konkretną robotę, jaką mieli do zrobienia Waszczykowski z Macierewiczem to ściągnięcie wraku - skomentował krótko Ryszard Petru. - To pokazuje ich skrajną nieudolność - dodał.  

"Wiedzieliśmy to już w 2011 roku"

Z kolei Marcin Kierwiński z PO uważa, że "prokuratorzy niewiele mają do powiedzenia", ale "zostali przymuszeni do tego, aby zabrać głos, aby powiedzieć, czy cokolwiek zrobili, a nie zrobili tak naprawdę kompletnie nic". Dzisiejsza konferencja (...) miała na celu podgrzanie atmosfery przed kolejną rocznicą. Żadnych nowych dokumentów, żadnych faktów, wszystko, co tak naprawdę doskonale wiedzieliśmy. Bo przecież wiedzieliśmy już w 2011 roku, że jedną z przyczyn katastrofy była także odpowiedzialność prokuratorów rosyjskim. Prokuratorzy kierowani przez prok. Pasionka nie odkryli nic nowego - powiedział. 

- Mamy takie wrażenie, wysłuchując zapowiedzi harmonogramu prac prokuratury, że to śledztwo będzie trwało bardzo długo, że nie jest celem tego śledztwa zakończenie go jak najszybciej, a raczej prokuratorzy w obawie przed tym, że nie są w stanie udowodnić różnych niestworzonych teorii Antoniego Macierewicza i innych polityków PiS, uciekają w przewlekanie śledztwa - dodał Kierwiński.

"PiS nie jest w stanie udowodnić, że to był zamach"

Joanna Kluzk-Rostkowska dodała, że w związku ze zbliżającą się 7. rocznicą katastrofy, "PiS intensyfikuje działania, żeby pokazać, że bardzo wiele robi w celu wyjaśnienia katastrofy". - PiS nie jest w stanie udowodnić, że to był zamach - ani Macierewicz nie jest w stanie tego udowodnić, ani prokuratura - w sensie politycznym bardzo opłaca im się podtrzymywać ten ogień i to napięcie jak najdłużej - stwierdziła.

- Ciekawa jestem jak w tej narracji ma się zmieścić zdrada dyplomatyczna premiera Tuska, jak ma się zmieścić sztuczna mgła, osoby, które przeżyły i odpowiedzialność polskiej strony za katastrofę - podsumowała. 

"Będziemy rozmawiać z państwami UE o sprawie wraku prezydenckiego tupolewa, którego Rosjanie nie oddają"

Więcej o: