Sondaż miażdżący dla Waszczykowskiego. Połowa badanych chce jego dymisji

• 49 proc. ankietowanych chce dymisji ministra spraw zagranicznych• Aż 55 proc. pytanych skrytykowało polską politykę wobec UE• Sondaż przeprowadził dla "Faktów" TVN i TVN24 Kantar Millward Brown SA

W najnowszym sondażu koncernu Kantar Millward Brown dla TVN i TVN24 Polacy byli pytani o politykę rządu PiS wobec Unii Europejskiej. Ponad połowa respondentów (55 proc.) oceniła ją źle lub zdecydowanie źle, a 33 proc. badanych uznało, że PiS prowadzi dobrą lub bardzo dobrą politykę unijną. W sondażu padło także pytanie o ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego. Aż 49 proc. pytanych oświadczyło, że polityk powinien się podać do dymisji. Pozytywnie oceniło go 25 proc. pytanych Polaków. Sondaż został przeprowadzony telefonicznie w dniach 29-30 marca 2017 r. na próbie 1001 osób w wieku powyżej 18 lat.

Dowiedz się więcej:

Jakie były wyniki ostatniego sondażu poparcia partyjnego?

Prawo i Sprawiedliwość popiera 27 proc. ankietowanych - wynika przeprowadzonego w ubiegłym tygodniu z sondażu Kantar Public dla "Gazety Wyborczej". To spadek o 2 punkty procentowe. Na PO zagłosowałoby 24 proc. uczestników badania (to o 10 punktów więcej). W Sejmie znalazłyby się też ugrupowania takie jak Kukiz'15 (11 proc.), Nowoczesna (8 proc.) i SLD (5 proc.). Poza Sejmem PSL, Partia Razem, Wolność i Twój Ruch. Telefoniczny sondaż przeprowadzono 23 marca 2017 r. na grupie 1000 dorosłych Polaków. CZYTAJ WIĘCEJ >>>

Jak rozkładało się poparcie we wcześniejszych sondażach?

Gdyby wybory odbywały się w dniach 17-19 marca, zwyciężyłby PiS z wynikiem 32 proc. - tak wynika z sondażu IPSOS dla OKO.press. Drugie miejsce zajęła Platforma Obywatelska - 28 proc. (wzrost o 8 pkt. proc.). Na trzeciej lokacie Kukiz'15 - 10 proc. Sondaż OKO.press potwierdza zmniejszającą się różnicę pomiędzy PiS-em a PO, wykazaną także w sondażu IBRIS dla Rzeczpospolitej. Wynikało z niego, że na PiS chciałoby zagłosować 29 proc. ankietowanych, a na partię Grzegorza Schetyny - 27 proc.

A TERAZ ZOBACZ: Macierewicz tłumaczy się z fali odejść w armii