We wtorek ze stanowiska Dowódca Komponentu Wojsk Specjalnych odszedł gen. Jerzy Gut. Według oficjalnego komunikatu z powodów osobistych. Jednak z nieoficjalnych informacji wynika, że przyczyną złożenia rezygnacji był konflikt z ministrem Antonim Macierewiczem. Dowódca czuł się ignorowany przez kierownictwo MON i nie miał wpływu na podejmowane decyzje.
Jak podkreślił gen Polko, który był gościem wczorajszej "Kropki nad I", armia straciła kolejnego świetnie przygotowanego do pełnienia służby dowódcę.
- To oficer charyzmatyczny, który spędził mnóstwo czasu w polu, tam rzeczywiście współdziałał i realizował bojowe zadania z narażeniem życia, z żołnierzami amerykańskimi - tłumaczył gen. Polko.
Generał Gut jest weteranem z Iraku i Bałkanów, był także dowódcą GROM. Jak przypominał Polko "zbudował sobie tak ogromne poparcie i zaufanie, że amerykańscy specjalsi wyróżnili go swoim najwyższym odznaczeniem".
- Żadne pieniądze, żadne lata nauki i żadne działania nie zastąpią tego typu relacji, które rzeczywiście mogły nas mocno sytuować chociażby w strukturach NATO - stwierdził Polko.
Od czasu objęcia kierownictwa nad MON przez Antoniego Macierewicza ze służby odeszło prawie 30 generałów i ponad 250 pułkowników. Odeszli m.in. Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Mirosław Różański i Szef Sztabu Generalnego gen. Mieczysław Gocuł. Według podsumowań MON za rok 2016 "w Sztabie Generalnym zmiany objęły 90 proc. stanowisk dowódczych, a w Dowództwie Generalnym 82 procent".