Dyrektor biura prasowego prezydenta Andrzeja Dudy Marek Magierowski mówił w TVN24 o licznych ostatnio dymisjach w polskiej armii. Przy okazji przyznał, że pomiędzy Andrzejem Dudą a Antonim Macierewiczem regularnie dochodzi do "różnicy zdań, w różnych kwestiach, także personalnych". Zgodził się też z prowadzącym, że nie wszystkie działania szefa MON "mają glejt poparcia prezydenta". - Pan minister Macierewicz często odwiedza pana prezydenta w Pałacu, by sobie te różnice wyjaśnić - powiedział.
Od czasu objęcia kierownictwa nad MON przez Antoniego Macierewicza ze służby odeszło prawie 30 generałów i ponad 250 pułkowników. Magierowski nie ukrywał, że "fala odejść" wysokich rangą oficerów jest przykra, ale rząd niewiele może w tej kwestii zrobić. - Zawsze pojawia się żal, kiedy ktoś tak doświadczony odchodzi - powiedział rzecznik. - Większość tych zmian to są rzeczywiście dymisje, czy rezygnacje ze strony oficerów, więc też trudno ich zatrzymywać siłą w armii - dodał. Podkreślił jednak, że sytuacja wciąż jest pod kontrolą.
- Dopóki te dymisje i te zmiany personalne nie doprowadzają do destabilizacji sytuacji w wojsku, to oczywiście sytuacja jest opanowana i prezydent Duda jako zwierzchnik sił zbrojnych nie ma powodu do niepokoju - ocenił Magierowski. Rzecznik przypomniał też, że generałowie odchodzili też w przeszłości, choć przyznał, że obecnie dymisji jest więcej.
A TERAZ ZOBACZ: Kaczyński w Sejmie: " Wy kompromitujecie Polskę!"