Maszyna zdołała dolecieć na wysokość Płońska, a następnie podjęto decyzję o powrocie do portu lotniczego. Samolot przez 2 godziny kołował nad lotniskiem, żeby zrzucić paliwo. Ostatecznie wylądował około 23:30. Rzeczniczka portu lotniczego podkreśliła, że nie było to lądowanie awaryjne, a normalna procedura.
Po wylądowaniu maszyna miała zostać sprawdzona pod kątem uszkodzeń ogona, a pasażerom zaproponowano lot do Hiszpanii innym samolotem. Nikomu nic się nie stało, chociaż - jak powiedziała rzeczniczka w rozmowie z TVN24 - w rejonie lotniska panują trudne warunki atmosferyczne.
Trasę lotu i wielokrotne kołowanie nad lotniskiem można prześledzić w serwisie Flight Radar.
Lot z Modlina do Malagi flightradar24.com