Teoria spiskowa wokół ochroniarza Trumpa. Czy bodyguard prezydenta ma sztuczne ręce?

"Bodyguard Donalda Trumpa ma sztuczne ręce" - zaczęli alarmować użytkownicy portali społecznościowych, a za nimi kolejne serwisy. O co chodzi?

Zamieszanie wywołał ochroniarz, który towarzyszył rodzinie Trumpów podczas parady w dniu inauguracji. Mężczyzna idący za pierwszą damą wydaje się w ogóle nie ruszać rękami, które dodatkowo trzyma w dosyć nietypowej pozycji.

Jedna ze stron związana z militariami poinformowała, powołując się na domysły wojskowych, że bodyguard ma sztuczne ręce, a pod płaszczem przygotowany do strzału karabin maszynowy.

Zwolennicy teorii spiskowej nie prześledzili dokładnie nagrań z inauguracji Donalda Trumpa. Choć ramiona mężczyzny są sztywne, a dłonie trzyma w ten sam sposób przez bardzo dług czas, to momentami widać, że jednak nimi porusza.

 

Być może faktycznie ochroniarz ma pod płaszczem porządny arsenał broni, ale jego ręce są prawdziwe. Trzymanie złożonych dłoni na wysokości żeber jest w przypadku agentów Secret Service po prostu praktyczne. Takie ułożenie pozwala na szybką reakcję, gdyby ktoś chciał zaatakować ochranianą osobę.

Inauguracja Donalda TrumpaInauguracja Donalda Trumpa POOL / REUTERS

 

Inauguracja Donalda TrumpaInauguracja Donalda Trumpa Evan Vucii / AP

 

Więcej o: