"Na miłość boską, przez wzgląd na Freddiego, bądźcie ostrożni!". Te słowa Michaela przeszły do historii

W 1992 roku AIDS nadal było tabu. Gdy po śmierci wokalisty Queen George Michael apelował o ostrożność, jego słowa odbiły się szerokim echem.

To jeden z najważniejszych, jeżeli nie najważniejszy moment w karierze George'a Michaela. Pół roku po śmierci Freddiego Mercury'ego wraz z kilkudziesięcioma innymi artystami wystąpił z zespołem Queen podczas koncertu-hołdu złożonemu wokaliście grupy. Pieniądze z wydarzenia przeznaczono na walkę z AIDS - chorobę, która zabiła Mercury'ego i - niedługo później - również partnera Michaela.

"Bądźcie ostrożni"

Wokalista brawurowo wykonał trzy piosenki Queen - "39", "These are the days of our lives" (pożegnalna piosenką i ostatni teledysk Freddiego) i "Somebody to love". Przed tą ostatnią zwrócił się do 72-tysięcznej widowni na Wembley i niezliczonej przed telewizorami i odbiornikami radiowymi:

Wiele osób, niekoniecznie mających coś przeciwko gejom, pociesza się tym, że choć Freddie zmarł na AIDS, to był otwarcie biseksualny. To pocieszenie jest bardzo niebezpieczne. (...) Ostrożne szacunki mówią, że w 2000 roku 40 milionów ludzi będzie zakażonych wirusem HIV. I jeśli wydaje wam się, że to będą wyłącznie geje i narkomani, sami ustawiacie się w kolejce do bycia jednym z tych 40 milionów. Dlatego proszę, na miłość boską, przez wzgląd na Freddiego i dla własnego dobra, bądźcie ostrożni! 

 

 

Coming out artysty

Głośne i powtarzane na całym świecie słowa wokalista wypowiedział wiele lat przed przyznaniem, że jest osobą homoseksualną. Do coming outu zmusił go skandal, który wybuchł w 1998 r. Piosenkarz został aresztowany za "czyny lubieżne" w toalecie. Krótko potem przyznał na antenie telewizji, że jest gejem. 

Wcześniej - choć spotykał się z kobietami i mężczyznami, a żałoba po śmierci partnera zatrzymała jego karierę na 3 lata - nie mówił otwarcie o swojej orientacji. W 2007 roku powiedział w wywiadzie, że ukrywał to, ponieważ bał się reakcji swojej matki. - W czasach Wham! sypiałem z kobietami, ale wiedziałem, że nie mógłbym się z żadną z nich związać. Wiedziałem już, że jestem gejem - mówił wokalista po latach. Innym razem przyznał: - Moja depresja, gdy rozpadało się Wham!, była związana z tym, że zaczynałem sobie uświadamiać, że nie jestem biseksualny, tylko jestem gejem. 

Ostatnie święta George'a Michaela

Piosenkarz zmarł w swojej posiadłości w hrabstwie Oxfordshire wczesnym popołudniem w Boże Narodzenie. Lokalna policja na tym etapie śledztwa traktuje śmierć artysty jako "niewyjaśnioną, ale nie podejrzaną". Tymczasem menadżer muzyka oświadczył, że przyczyną zgonu była niewydolność serca. CZYTAJ WIĘCEJ >>>

 

Więcej o: