„Wiadomości” wyemitowały materiał dotyczący protestu nauczycieli. To jednak nie organizatorzy zostali najbardziej skrytykowani przez reporterów programu. Kozłem ofiarnym został pewien tajemniczy uczestnik manifestacji. Usłyszeliśmy:
Manifestacja nauczycieli w Warszawie dla niektórych stała się kolejną okazją do pokazania się na antyrządowym proteście. W tłumie twarze, które oglądaliśmy na innych manifestacjach
W tym czasie na ekranie pojawił się profil na Facebooku i kolejne zdjęcia. Lustrowany działacz brał udział w: marszu kobiet, Buncie Ciał przed Sejmem, protestach KOD-u, marszu równości, proteście artystów, a nawet - podkreślał z oburzeniem reporter - w obronie praw zwierząt w cyrkach.
Niedługo później na antenie TVP, w programie „W tyle wizji”, pojawiły się szyderstwa:
Marcin Wolski: Ten pan wygląda jak Karol Marks, gdyby nie był dokarmiany przez Engelsa. Rafał Ziemkiewicz: Nie wiadomo, czy nie jest inkarnacją
Pokazaną w „Wiadomościach” osobą był Marek Kossakowski. Reporter TVP nie wspomniał o tym, że Kossakowski jest współprzewodniczącym Partii Zieloni, a w okresie PRL był działaczem opozycyjnym. Współpracował m.in. z KSS KOR czy Niezależną Oficyną Wydawniczą, prowadził kolportaż wydawnictw podziemnych i udostępniał własne mieszkanie na potrzeby wydawnicze. W stanie wojennym, między 17 grudnia 1981 a 20 lipca 1982 był internowany w ośrodku odosobnienia na warszawskiej Białołęce.
O zasługach przewodniczącego Zielonych może świadczyć jego biogram w „Encyklopedii Solidarności”.
Marek Kossakowski Encyklopedia Solidarności
Dominik Uhlig z "Gazety Wyborczej" żartował natomiast, że reporter "Wiadomości" wykonał słaby research. Nie wspomniał bowiem o tym, że bohater materiału pracował przed laty w "Wyborczej".
Po emisji materiału Kossakowski podziękował wszystkim za wyrazy solidarności. „Informuję, że najbliższa demonstracja, na której też będę zaczyna się za godzinę” - napisał. Tam spotkał go reporter Gazeta.pl:
Polityk zdaje się nie przejmować lustracją. - Tak, my Zieloni uczestniczymy we wszystkich demonstracjach. Jesteśmy wszędzie tam, gdzie powinniśmy być - mówił.