- Chcielibyśmy unikać takich sytuacji i doprowadzić do tego, żeby politycy nie byli zaskakiwani. Do tanga trzeba dwojga, do wywiadu też trzeba dwojga. Jeśli ja źle się czuję, mam jakiś problem i nagle podbiega do mnie grupa dziennikarzy i zadaje mi pytanie na temat, na który nic nie wiem, to wygląda niekorzystnie dla nas. Chcemy uniknąć takich sytuacji - mówił wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski o planowanych zmianach dla dziennikarzy. Dodał, że władze chcą "stworzyć bardzo dobre warunki, takie jakie mają dziennikarze w innych parlamentach".
Dowiedz się więcej:
Według planów partii rządzącej, dziennikarze mieliby zostać przeniesieni z korytarza głównego Sejmu do pomieszczeń , które zajmuje teraz Straż Marszałkowska. Oznaczałoby to, że znajdowaliby się daleko od sali obrad i prawdopodobnie mogliby utrwalać dźwięk i obraz tylko w dwóch miejscach: w sali konferencji prasowych i na stanowiskach niedaleko galerii nad salą obrad. - To nie jest obostrzenie pracy dla dziennikarzy, ale uporządkowanie i ułatwienie ich pracy, i przeprowadzania przez nich wywiadów, rozmawiania z parlamentarzystami - mówił kilka miesięcy temu marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
Po bójce podczas konferencji prasowej, wicemarszałek Ryszard Terlecki stwierdził, że "bezpieczeństwo zarówno państwa [dziennikarzy - red.], jak i osób uczestniczących w konferencjach prasowych. Zapewnił, że Sejm "zaproponuje rozwiązanie, które będzie w znacznym stopniu podnosić komfort pracy dziennikarzy". Wicemarszałek Karczewski stwierdził natomiast, że dziennikarze będą pracować w lepszych warunkach. - Będą to rozwiązania, które będą służyć przede wszystkim obywatelom - poinformował.
Ponad 50 dziennikarzy zaapelowało do władz, o wycofanie się z planowanych ograniczeń dla mediów w parlamencie. "Uważamy, że uderzają one w prawo obywateli do bycia informowanymi o pracach Sejmu, co jest ważnym elementem sprawowania kontroli społecznej nad władzą ustawodawczą (...) stanowią trudne do wytłumaczenia utrudnienie dla pracy dziennikarzy, co więcej, utrudniają samym politykom kontakt z mediami, informowanie ich o sprawach ważnych dla państwa" - napisali dziennikarze. Apel przygotowało Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich, a wśród sygnatariusz listu znalazło się wielu reprezentantów mediów prawicowych.