Napadł na sąsiada i groził, że go zabije. Zamiast tego... wypił dwa jogurty i zjadł ciasto

Feralnego dnia Daniel K. wypił pół litra whiskey i zaatakował sąsiada. Choć na początku groził mu śmiercią, ostatecznie wypił tylko dwa jogurty i zjadł ciasto przygotowane dla siostrzenicy swojej ofiary.

W Sądzie Okręgowym w Lublinie rozpoczął się proces Daniela K. z Białej Podlaskiej - podaje "Dziennik Wschodni". Mężczyzna stanął przed sądem za napaść, do której doszło w maju br. Nietrzeźwy 30-latek włamał się wtedy do domu sąsiada; następnie chwycił dwa noże, przyłożył je do szyi Michała S. i groził, że go zabije.

- Widziałem już śmierć. Do tej pory mam to przed oczami - wspomina 51-latek. - Ja leżałem, a on stał nade mną. Potem zagroził, że jak wezwę policyjne k.wy, to mnie zabije - relacjonował w sądzie. Jego wypowiedź cytuje "Dziennik Wschodni".

Napastnik nie spełnił jednak swoich gróźb. Zamiast tego wypił dwa jogurty i zjadł ciasto przygotowane dla siostrzenicy Michała S. Wychodząc z mieszkania, ukradł też laptopa mężczyzny. 30-latek został zatrzymany tuż po napaści. Za rozbój grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.

Więcej o: