Za pośrednictwem kancelarii komorniczych wyciekły dane z systemu PESEL. Jak podaje TVN24 BiŚ, wyciek może dotyczyć od jednej trzeciej do nawet połowy dorosłych Polaków.
Co to oznacza w praktyce? Ktoś, kto posiada nasze precyzyjne dane, może złożyć na nasze nazwisko wniosek kredytowy. Prawdopodobnie za około 2-3 miesiące poszkodowani zaczną dostawać monity z informacją, że nie spłacają rat kredytu.
Jest jednak kilka kroków, które możemy wykonać, by do tego nie dopuścić.
Przede wszystkim należy zamówić alert w Biurze Informacji Kredytowej. W momencie, gdy ktoś złoży wniosek kredytowy na nasze nazwisko, bank będzie musiał sprawdzić w BIK naszą zdolność kredytową. Jeśli zamówimy opcję alertu, Biuro poinformuje nas przez e-mail lub SMS-a o sprawdzaniu zdolności kredytowej. W związku z wyciekiem danych, zamówienie alertu jest darmowe.
Podobną usługę można zamówić w Krajowym Rejestrze Długów, w którym banki i inne instytucje również weryfikują potencjalnego klienta czy kredytobiorcę.
Dziennikarz śledczy TVN, Bertold Kittel radzi, by złożyć do prokuratury wniosek o przyznanie statusu pokrzywdzonego. Wówczas będziemy mogli zapoznawać się z treścią akt, czy np. składać wnioski o dokonywanie czynności dowodowych i zaskarżać orzeczenia organu prowadzącego postępowanie.
Jeśli mamy podejrzenie, że nasze dane były wśród tych, które wyciekły, możemy zastrzec dowód osobisty i wyrobić nowy. W takim przypadku, lub jeśli zgubiliśmy dokument, najlepiej zwrócić się do placówki banku lub na bankową infolinię. Nie musi to być bank, w którym mamy konto - większość banków przyjmuje zgłoszenia również od osób niebędących ich klientami. Bank informacje o utracie dowodu do systemu Dokumenty Zastrzeżone, do którego wgląd mają wszystkie banki. Dokument można też zastrzec online za pomocą strony Biura Informacji Kredytowej.
Następnie o zagubieniu lub kradzieży dokumentu informujemy organ gminy lub placówkę konsularną. Zanim wyrobimy sobie nowy dokument, te instytucje mogą wydać nam zaświadczenie o utracie dowodu osobistego. Taki dokumentem można się posługiwać w zastępstwie dowodu.