Marcin Wolski, dawniej satyryk, a dziś dyrektor telewizyjnej Dwójki, udzielił wywiadu "Dziennikowi Gazecie Prawnej". Rozmowa jest pełna kontrowersyjnych wypowiedzi Wolskiego. Oto kilka z nich.
O wykluczeniu w czasach rządów PO:
Całkowita blokada. Byłem przekonany, że pewnie gdybym wpadł pod tramwaj, umarł, to słowem by o mnie nie wspomniano (...) poprzednia epoka, jeśli idzie o wykluczanie inaczej myślących, nie była porównywalna z żadną inną, włącznie z czasami dziadka Gomułki (...) Naprawdę czułem się Żydem w III Rzeszy.
O tych, którzy nie zgadzają się z polityką PiS:
Zasady są proste: były wybory, wygrała ta partia, więc trzeba się pogodzić i morda w kubeł.
O ekipie rządzącej:
Podejrzewam, że mamy najlepszą ekipę rządzącą od czasów Stefana Batorego, lepszą niż Piłsudskiego. A o dlatego, że Jarosław Kaczyński jest jedynym politykiem w tym cywilizowanym świecie, który ma wizję, co więcej - wizję niedogmatyczną.
O możliwości zatrudnieniu Jacka Federowicza:
Miałbym jedną wątpliwość optyczną (...) troszeczkę się zestarzał. Źle wygląda, po prostu.
O słowach 'Owsiaki i inne glisty ludzkie':
Miało być owsiki. Korekta zmieniła (...) Jednak nawet nazwanie kogoś owsikiem i inną glistą ludzką jest czym innym niż plucie na groby, niż tekst 'wypatroszyć Kaczora' czy żart w rodzaju, że 'Jarosław żyje z mamusią'.
O usłużności wobec władzy:
Ja jestem lojalny wobec idei, którą reprezentuje obecna władza. Nie uważam się za człowieka partyjnego, tylko za człowieka idei. I tak się składa, że ta ekipa jest najbliższa moim ideom, które kształtowały się wiele lat.
O ideologicznej telewizji:
Dwójka powinna spełniać nie rolę ideologiczną, bo od tego ewentualnie jest TVP Info lecz rolę kulturotwórczą.