Sprawę opisał Daily Mail . Rachel Lehnardt ma 36 lat, mieszka w stanie Georgia i ma pięcioro dzieci. Podczas imprezy, którą zorganizowała dla nastoletniej córki grała rozebrana w Twistera, uprawiała seks z 18-latkiem w łazience, zabawiała się erotycznymi gadżetami na oczach nastolatków. Twierdzi, że po zabawie zasnęła i obudziła się, gdy gwałcił ją 16-letni chłopak, nie wniosła jednak oskarżenia.
Kiedy przebieg imprezy wyszedł na jaw, Rachel straciła prawo do opieki nad piątką swoich dzieci. Wtedy zaczęła szukać pomocy. Trafiła do grupy Anonimowych Alkoholików, bo do tego jeszcze lubiła wypić. Opowiedziała na tych spotkaniach o swoich ciężkich przeżyciach, m.in. o rozwodzie i utracie opieki nad dziećmi.
Córka stanęła w obronie matki na Twitterze. Owszem, przyznała, że matka jest alkoholiczką. "Każdy popełnia błędy" - napisała córka Rachel.
Fajna ta mamuśka Rachel, prawda? Zdjęcia policyjne Zdjęcie policyjne
Rachel wydała oświadczenie, w którym przyznaje, że z powodu nadużywania alkoholu zdarzyło jej się "kilka przypadków niewłaściwego zachowania". I zapewnia, że skorzysta z pomocy profesjonalistów, aby podobne sytuacje już nigdy się nie zdarzyły.
Lehnardt była mormonką. Twierdziła, że nie brała alkoholu do ust aż do chwili rozwodu. Jej mąż, James miał cierpieć na syndrom stresu pourazowego po powrocie z wojny w Iraku. Para rozwiodła się w 2014 roku.
Rachel postawiono sześć zarzutów związanych z naruszeniem moralności nieletnich i obscenicznością. Za każdy dostała rok w zawieszeniu i 100 dolarów grzywny. W sumie - sześć lat w zawieszeniu i 600 dolarów. Ale uniknęła więzienia. Musi się za to poddać leczeniu z uzależnienia alkoholowego.