Wielka Brytania po Brexicie nadal będzie musiała przestrzegać niektórych unijnych zasad - jeżeli tego nie zrobi straci dostęp do wspólnego rynku Unii Europejskiej. Poinformował dziś o tym Donald Tusk.
Szef Rady Europejskiej po zakończeniu nieformalnego spotkania przywódców 27 państw Unii powiedział, że dostęp do wspólnego rynku będzie możliwy tylko przy poszanowaniu przez Wielką Brytanię czterech unijnych swobód, w tym przepływu osób.
- To ważna informacja m.in. dla Polaków - zauważa nasz korespondent z Brukseli Michał Gostkiewicz. - Jeżeli Londyn chce mieć dostęp do wspólnego rynku, nie będzie mógł zakazać Polakom wjazdu do Wielkiej Brytanii i podejmowania tam pracy - dodaje.
Wielu brytyjskich polityków liczy na to, że po wystąpieniu z Unii ich kraj zachowa dostęp do jednolitego rynku - domagają się jednak ograniczenia swobody przepływu osób.
Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker potwierdził słowa Tuska i przyznał, że każdy kraj, który chce czerpać korzyści ze wspólnego rynku, musi szanować cztery unijne wolności: przepływu dóbr, usług, kapitału i osób. - Swobody te muszą być respektowane bez wyjątku i bez niuansów - powiedział Juncker.
Jean-Calude Juncker przyznał, że na razie nie będzie żadnych zmian w traktacie o UE. Liderzy unijnych państw w tej sprawie byli zgodni.
Następny nieformalny szczyt 27 państw UE bez Wielkiej Brytanii odbędzie się we wrześniu w Bratysławie - poinformowała o tym niemiecka kanclerz Angela Merkel.