Zdenerwowany ojciec zadzwonił w poniedziałek na komendę w Rybniku - prosił policjantów o pomoc - przez korek nie mógł dotrzeć z córką do szpitala. Dziewczynka po wypadku w szkole traciła czucie w nogach. Musiała jak najszybciej trafić pod opiekę lekarzy.
- Nie potrafię przedostać się przez Rybnik, a jadę z dzieckiem na pogotowie. Dostała w głowę w szkole i zaczynają jej drętwieć nogi. Nie wiem co mam zrobić - tłumaczył przerażony mężczyzna.
Dyżurny szybko zdecydował, że wyśle do niego patrol drogówki. Komenda była niedaleko miejsca, w którym ojciec z córką czekali na pomoc - patrol dojechał do nich w kilka chwil i zapewnił im eskortę do najbliższego szpitala.
Następnego dnia wdzięczny ojciec wysłał mail do rybnickich policjantów - dziękował w nim za szybką reakcję i pomoc.
"Nie wiedziałem co robić, z minuty na minutę coraz gorzej, płacz łamał mi serce. Zadzwoniłem na 997. Reakcja była natychmiastowa, w momencie zjawił się patrol drogówki. To dzięki nim szybko dostaliśmy się do szpitala w Orzepowicach. Dziękuję" - napisał.
List ojca z podziękowaniem dla policjantów z Rybnika fot. rybnik.slaska.policja.gov.pl