Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas Samolot kolumbijskich linii Avianca leciał z Limy w Peru do Buenos Aires w Argentynie. - To cud, że przeżyliśmy - relacjonował później jeden z pasażerów. Pomimo komplikacji personel pokładowy przez cały czas obsługiwał podróżnych.
Turbulencje wyraźnie zaskoczyły pasażerów i załogę - niektórzy nie mieli zapiętych pasów bezpieczeństwa. Część osób została podrzucona do góry.
Zachowały się zdjęcia z tego dramatycznego wydarzenia. Na fotografiach widać zakrwawione stewardessy, porozrzucaną dookoła żywność i zwisające nad siedzeniami maski tlenowe.
Niektórzy doznali dość poważnych obrażeń. Na jednej fotografii znajdują się dwie stewardessy, które siedzą w fotelach z kołnierzami ortopedycznymi na szyjach.
Inne zdjęcia pokazują, że na podłodze leżały zakrwawione kawałki materiałów, którymi tamowano krew.
Jedna ze stewardess miała poważnie rozcięte czoło.
Na tej fotografii widać mężczyznę, który przyciska do czoła płat materiału, starając się zatrzymać krwawienie.
Tutaj widać natomiast zwisające maski tlenowe.
To zdjęcie pokazuje, że został uszkodzony panel sufitowy samolotu.
W wyniku turbulencji zostały ranne 23 osoby. Linie lotnicze Avianca podały w oficjalnym komunikacie, że 10 osób trafiło do szpitala, z czego 6 odesłano już do domu. Obrażeń doznało też 8 członków załogi. Wciąż znajdują się oni na obserwacji medycznej.