Z okazji dnia dziecka para prezydencka zaprosiła do Belwederu dzieci z opiekunami. Na zdjęciach z tego dnia widać, że goście (ale już nie prezydent z małżonką i BOR-owcy) mieli na butach niebieskie, foliowe ochraniacze.
Gdy fotografie obiegły sieć, wiele osób krytykowało takie traktowanie małych gości. Znaleziono również zdjęcia, na których widać, że foliowe ochraniacze musieli zakładać też odwiedzający byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Sytuację w żartobliwym tonie skomentował prezydent Słupska Robert Biedroń. Na Facebooku umieścił zdjęcie pary prezydenckiej z dziećmi w ochraniaczach i zestawił je ze swoim zdjęciem z dziećmi odwiedzającymi ratusz - siedzącymi razem z nim na podłodze w świątecznych czapkach. "Widzicie różnice?" - zapytał.
Przypomnijmy - choć widok dzieci w ochraniaczach być kuriozalny, ma to swoje uzasadnienie. Tego typu nakrycia dla odwiedzających Belweder wynikają z wewnętrznych zasad. Chodzi prawdopodobnie o ochronę historycznych parkietów i dywanów budynku. Podobną praktykę stosuje się w innych zabytkowych pałacach.
Nie jest to też nowy zwyczaj. Foliowe ochraniacze musieli zakładać też goście byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego.