Belweder, para prezydencka, gromadka dzieci i... Jeden szczegół, który wyjątkowo zwraca uwagę

Wydawałoby się, że wizyta grupy dzieci i spotkanie z prezydentem w Belwederze nie wzbudzi żadnych kontrowersji. Jednak jeden szczegół wywołał w sieci sporo emocji. O co chodziło?

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasChoć Andrzej Duda nie mieszka w Belwederze (jak np. jego poprzednik), to odwiedza pałac przy mniej i bardziej oficjalnych okazjach. 1 czerwca na zwiedzanie pałacu zaproszono dzieci z opiekunami. Z jedną z grup spotkała się para prezydencka.

 

Zdjęcia ze spotkania umieszczono na stronie prezydenta. Widać na nich wesołe dzieci, pogodnego prezydenta i pierwszą Damę... i jeden nietypowy szczegół. Goście (ale już nie para prezydencka i BOR-owcy) mają na butach niebieskie, foliowe ochraniacze.

"Foliowe ochraniacze postszpitalne? Serio?" - zastanawia się jedna z użytkowniczek Twittera. "Dzień Dziecka u Pary Prezydenckiej. Tylko dywanów nie pobrudźcie!" - to z kolei komentarz z Facebooka.

Choć widok może być kuriozalny, ma to swoje uzasadnienie. Szybko pojawiły się głosy, że tego typu nakrycia dla odwiedzających Belweder wynikają z wewnętrznych zasad i nie są niczym nadzwyczajnym. Chodzi prawdopodobnie o ochronę historycznych parkietów i dywanów budynku. Podobną praktykę stosuje się w innych zabytkowych pałacach.

Nie jest to też nowy zwyczaj. Na Twitterze pokazano zdjęcia, na których widać, że foliowe ochraniacze musieli zakładać też goście byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego:

Zobacz wideo

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Bynajmniej, w każdym bądź razie i spolegliwy. Prawie każdy popełnia te błędy językowe. Ty też? [QUIZ] Które zdanie jest poprawne? Sprawdź! Rozwiąż QUIZ

Więcej o: