Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas"Podział w polskim społeczeństwie jest głęboki" - twierdzi w wywiadzie dla portalu informacyjnego "Tagesschau" Anna Quirin, ekspertka ds. Europy Wschodniej w Niemieckim Towarzystwie Polityki Zagranicznej. "Właściwie istnieją dwie Polski, które wstydzą się za siebie nawzajem" - dodaje. Wyjaśnia, że część społeczeństwa pragnie Polski narodowej, gdzie wartości - również chrześcijańskie - odgrywają większą rolę. Druga część z kolei stawia bardziej na rozwój społeczny niż na naród, pragnąc otwartego, europejskiego kraju.
Zapytana o to, jak na co dzień objawia się nastrój w kraju, ekspertka przyznaje, że polityka jest wszechobecnym tematem rozmów. "Dzieli rodziny. Dyskusje są bardzo emocjonalne i nierzadko agresywne" - mówi Quirin. Jednak odpowiedź na pytanie, czy mamy do czynienia z konfliktem pokoleniowym, nie jest jednoznaczna, pomimo, iż wielu młodych ludzi głosowało na PiS. "Polskie społeczeństwo jest w gruncie rzeczy konserwatywne. PiS to rozpoznał i odpowiednio wykorzystał, głosząc miłość do ojczyzny, katolickie wychowanie i wartości" - ocenia niemiecka ekspertka.
W jej opinii chodzi także o inny podział kraju, bo przecież wielkie demonstracje odbywają się w dużych miastach. "To nie przypadek" - twierdzi Quirin, tłumacząc, że według sondaży, mieszkańcy dużych miast i lepiej wykształceni należą do krytyków obecnego rządu. Tymczasem ludność wiejska i osoby o niższym wykształceniu raczej go popierają.
Czy demonstracje te coś zmienią? Quirin zaznacza, że choć rząd został wybrany demokratycznie i posiada mandat na cztery lata, nie można lekceważyć mas, które wychodzą na ulice. "Rząd będzie musiał na to zareagować" - konstatuje. Choć spadek poparcia jest w tym przypadku bardzo powolnym procesem, postępującym w miarę trwania kryzysu konstytucyjnego. Tendencja ta dotyczy zdaniem Quirin także wielu młodych ludzi, którzy - choć zakorzenieni w konserwatywnej tradycji - są jednocześnie zwolennikami UE.
A TERAZ ZOBACZ: Konsekracja kościoła w Toruniu
Mówiąc o nadziejach pokładanych w UE i Niemczech, znawczyni Europy Wschodniej zaznaczyła, że istnieje w tej kwestii dylemat. W obliczu "antyeuropejskiego i antyniemieckiego" kursu rządu, głosy z zagranicy wykorzystywane są przez populistyczny rząd jako "pożywka", służąc ostatecznie jego retoryce. Z drugiej strony ruch protestu ma nadzieję na wsparcie zagranicy. Ekspertka radzi szczególnie niemieckim politykom, by wypowiadali się w sprawach Polski w "łagodnym tonie".
Na koniec Quirin zaznacza, że coraz więcej ludzi - szczególnie starsze pokolenie - porównuje rządy PiS do rządów komunistycznych. Czy słusznie? W retoryce i sposobie działania rządu - istnieje wiele podobieństw, które przypominają "dawne czasy". Z kolei ograniczenie praw Trybunału Konstytucyjnego wynika zdaniem ekspertki z "lekcji", jaką PiS wyciągnął w czasie rządów w latach 2005-2007, mając wówczas największe trudności z TK i mediami. Dlatego tym razem już na wstępie zajął się "czynnikami zakłócającymi". Restrukturyzacja tych instytucji doprowadziła do kryzysu konstytucyjnego. A jak daleko polski rząd posunie się w konflikcie z UE? Zdaniem Quirin retoryka rządu oparta o prawo do samostanowienia i nieingerencję utrudnia mu zawarcie kompromisów. "Rząd zamyka drzwi przed znalezieniem pokojowego rozwiązania" - konstatuje ekspertka.
Artykuł pochodzi z serwisu ''Deutsche Welle''
ZOBACZ TEŻ: poruszające, przerażająco szczere reportaże o Polsce Marcina Kołodziejczyka >>
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE! QUIZ: Większość Amerykanów poległa na tym teście dla 10-latków. A Ty? Którego gazu najwięcej jest w ziemskiej atmosferze? Sprawdź! Rozwiąż QUIZ