Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas"Burza w internecie: 'Myszka Agresorka kłamczuszka'. Czy Gasiuk-Pihowicz głosowała na dwie ręce?!" - grzmi portal wPolityce.pl. I publikuje nagranie z sali sejmowej, na którym widać, jak posłanka Nowoczesnej zmienia miejsce i prawdopodobnie naciska przycisk głosowania.
"Rzecznik prasowy Nowoczesnej biega po sali plenarnej. Po tym jak udało się jej zagłosować, wyraźnie się cieszy" - pisze z kolei niezależna.pl. Prawicowy serwis skontaktował się nawet w tej sprawie z posłem PiS Dominikiem Tarczyńskim, który "obiecał sprawdzić te doniesienia".
O sprawie napisał też ''niepokorny'' portal Pikio.pl, którzy przypomniał, jak posłanka Kukiz'15 Małgorzata Zwiercan zagłosowała za Kornela Morawieckiego, co jest niezgodne z prawem. Została usunięta z klubu, Morawiecki odszedł sam. "Jak przekonują teraz internauci, zabronionego czynu dopuściła się również jedna z posłanek formacji Ryszarda Petru. Z kolei inni przekonują, że posłanka .Nowoczesnej nie siedziała na swoim miejscu i gawędziła z koleżanką. W pewnym momencie wstała i pobiegła głosować u siebie" - czytamy w artykule.
Próbowaliśmy skontaktować się z Kamilą Gasiuk-Pihowicz, by zapytać o komentarz do tej sytuacji, ale jej telefon był zajęty. Chwilę później posłanka umieściła na swoim Twitterze oświadczenie:
"W mediach społecznościowych pojawiła się fałszywa informacja sugerująca, że podczas piątkowych głosowań w Sejmie Pani Poseł Kamila Gasiuk-Pihowicz dopuściła się złamania prawa poprzez głosowanie "na dwie ręce. Nigdy nie doszło do takiej sytuacji - czytamy w dokumencie. Partia zaznacza, że "podczas sesji Pani Poseł zmieniała miejsce na sali sejmowej, ale zawsze posługiwała się wyłącznie swoją kartą". Zapowiada też zawiadomienie do prokuratury w sprawie zniesławienia.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!