Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas W Redzikowie na Pomorzu rusza budowa bazy pocisków przechwytujących amerykańskiego systemu antyrakietowego. System ma chronić wojska USA i sojuszników z NATO przed pociskami balistycznymi. Plan zakłada, że baza będzie gotowa do działania w 2018 roku.
W piątek odbyła się uroczystość rozpoczęcia budowy. Do Redzikowa zjechali rządzący z prezydentem Dudą i ministrem obrony na czele. Jednak nie wszystkim mieszkańcom podoba się amerykańska inwestycja. Dlaczego? O tym, mówił w Radiu ZET Robert Biedroń, prezydent Słupska.
- Nie jesteśmy zadowoleni, bo umówiliśmy się z rządzącymi na pewne rozwiązania. Zgodziliśmy się oddać tereny po byłym lotnisku cywilno-wojskowym pod tarczę w zamian za rekompensaty. My dochowaliśmy umowy, a rządzący przez osiem lat do teraz nie dochowali umowy - powiedział Biedroń.
- Chcieliśmy drogę ekspresową i drugi tor kolejowy... czyli takie rzeczy, które są dzisiaj standardem. Umówiliśmy się na ściągniecie inwestora - wyliczał prezydent Słupska.
Na sugestie Moniki Olejnik, że ws. inwestora może należało rozmawiać z Amerykanami, Biedroń przyznał, że takie rozmowy już się odbyły.
- Rozmawialiśmy z USA, ale to była umowa między rządem Polski i Słupskiem. Od pół roku drzwi są zamknięte, nikt nie chce z nami rozmawiać. Rozmawiałem z prezydentem Dudą i ministrami, ale nie przyjechał [do Redzikowa - red.] Jarosław Kaczyński. Powiedzieli mi, że nic nie mogą, że o niczym nie decydują. To chyba Kaczyński decyduje o wszystkim - mówił rozgoryczony Robert Biedroń
- Musi pan pojechać na Nowogrodzką. Tam jest centrum dowodzenia - zaproponowała Monika Olejnik. - Ale tak jest! Naprawdę! - odpowiedział prezydent Słupska.
Zapytany o okoliczności zaproszenia na uroczystość rozpoczęcia budowy do Redzikowa, Biedroń przyznał, że stało się to w ostatniej chwili, dopiero po burzy medialnej.
Biedroń skomentował też wypowiedź byłego prezydenta USA pod adresem Polski i Węgier. Bill Cinton powiedział, że oba kraje naśladują w regionie Władimira Putina.
Według prezydenta Słupska, Clinton "trochę przesadził", ale porównanie zapewne dotyczyło stylu rządzenia. - Myślę, że u nas Putin siedzi w drugim rzędzie i to jest najtrudniejsze. Dzisiaj Polska jest sterowana przez wszechmogącego prezesa i to jest największy problem - ocenił Biedroń.
Jego zdaniem dla samego Kaczyńskiego rządzenie z tylnego siedzenia nie jest problemem.
- To jest dla niego największa szansa. Także w kontekście biologicznym, żeby zbudować Polskę jaką sobie wymarzył - nacjonalistyczno-populistyczną rządzoną siłą zemsty, złą energią. Kaczyński jest w tym bardzo zdeterminowany - mówił polityk w Radiu ZET.
Według prezydenta Słupska program 500 plus realizowany przez rząd Szydło, to rodzaj igrzysk, populizm, ale było to potrzebne.
- Widać, jak dużo ludzi czuło się marginalizowanych po '89 roku, a dziś dostają 1500 - 2000 zł i odzyskują swoją godność. I naprawdę to działa, ja to widzę w Słupsku - mówił Biedroń.
Oceniając program, prezydent Słupska podkreślił, że dzisiaj ważniejsze jest żeby kontynuować politykę wspierania kobiet, które tracą pracę, wypadają z rynku. Potrzeba też żłobków i przedszkoli - wyliczał. Dodał też, że on, jako prezydent miasta, stworzył taki budżet dla kobiet. - Dziś samotna kobieta z dzieckiem ma m.in. wsparcie lokalowe, ma wsparcie władz - mówił Robert Biedroń.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!
Nasi politycy nie chcą, żebyście rozwiązali ten quiz Stefan Niesiołowski, Antoni Macierewicz i Ryszard Czarnecki byli kiedyś związani z jedną partią. Razem stanowili forpocztę: Sprawdź! Rozwiąż QUIZ