Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasOrder Orła Białego to najwyższe odznaczenie w Polsce. Ustanowiony w 1705 roku, nadawany jest - jak czytamy na stronie Kancelarii Prezydenta - za wyjątkowe zasługi cywilne i wojskowe "najwybitniejszym Polakom oraz najwyższym rangą przedstawicielom państw obcych".
W tym roku do tego grona dołączyli Bronisław Wildstein, Wanda Półtawska, Michał Lorenc, Zofia Romaszewska, Michał Kleiber i Irena Szewińska. Część komentatorów zastanawia się jednak, czy "wybitne zasługi" odznaczonych przez prezydenta Dudę - szczególnie Wildsteina - nie są przypadkiem zasługami nie tyle dla Polski, co dla polskiej prawicy. I przypomina niektóre nazwiska uhonorowanych przez poprzednie głowy państwa.
- Order Orła Białego ma wielkie znaczenie dla Rzeczypospolitej. W ten Order wpisana jest polska historia - przypominał dzisiaj prezydent Duda na Zamku Królewskim .
Za poprzednich prezydentur uhonorowano postaci tak zasłużone dla XX-wiecznej polskiej historii, jak Jan Karski, Tadeusz Bór-Komorowski, Władysław Anders, Leopold Okulicki czy Marek Edelman. Nadawanie orderu wznowiono po II wojnie światowej dopiero w 1992 roku, a pierwszym odznaczonym został papież Jan Paweł II.
Wśród laureatów ze świata kultury i nauki znaleźli się m.in. Wisława Szymborska, Barbara Skarga, Stanisław Lem, Gustaw Herling-Grudziński, Gustaw Holoubek, Andrzej Wajda czy Zbigniew Religa. Szeroka jest również reprezentacja opozycjonistów, polityków, duchownych - uhonorowano m.in. abp. Gocłowskiego, Tadeusza Mazowieckiego, Annę Walentynowicz, Karola Modzelewskiego, księdza Popiełuszkę i Jana Olszewskiego.
Na liście odznaczonych jest jednak niewielu dziennikarzy. Oprócz Bronisława Wildsteina order dostali również Bolesław Wierzbiański - pierwszy redaktor naczelny polonijnej gazet "Nowy Dziennik" - Jerzy Turowicz - współtwórca "Tygodnika Powszechnego" - oraz Adam Michnik - naczelny "Gazety Wyborczej".
Środowiska prawicowe zareagowały na decyzję prezydenta z entuzjazmem. Na Twitterze gratulowano Wildsteinowi wysokiego odznaczenia państwowego, podkreślając, że za swoje zasługi "już przeszedł do historii".
Ale jeszcze jakiś czas temu prawicowi publicyści - m.in. Rafał A. Ziemkiewicz - wskazywali, że władza nie powinna przyznawać odznaczeń dziennikarzom. Ziemkiewicz pisał na Twitterze, że taka sytuacja przypomina obdarowywanie lekarza "bonusem przez koncern farmaceutyczny".