Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas Prezydent Andrzej Duda zasiadał na trybunach Stadionu Narodowego podczas meczu Legia Warszawa - Lech Poznań w finale Pucharu Polski. O jego obecności na meczu poinformował przed rozpoczęciem rozgrywki spiker. Wówczas prezydent został wygwizdany przez kibiców obu drużyn. Ten moment uchwyciły kamery Polsat News.
Okazuje się jednak, że nie wszyscy wierzą w tak nieprzyjemne przywitanie prezydenta przez kibiców. Swoją "teorią" na temat tego, kto NAPRAWDĘ gwizdał, podzielił się na Twitterze Rafał Ziemkiewicz.
Wedle publicysty zwykli kibice z pewnością nie wygwizdali "prezydenta, który tyle robi dla Wyklętych". Winnymi okazują się zdaniem Ziemkiewicza "sektory prasy i goście ratusza" [w warszawskim ratuszu zasiada Hanna Gronkiewicz-Waltz - przyp. red.]. Skąd ten pomysł? Trudno powiedzieć. Ziemkiewicz nie wyjaśniał szczegółów.
Przypomnijmy, że bardzo podobna sytuacja miała miejsce w styczniu, gdy Beata Szydło została wygwizdana podczas wręczania medali na finale ME w piłce ręcznej .
Wówczas również niektórzy "dziennikarze niepokorni" stawali na głowie, by wytłumaczyć jakoś takie zachowanie kibiców.
Jacek Karnowski zrzucił winę na Niemców . Napisał wówczas na Twitterze:"Kibice zza Odry wygwizdali premier Beatę Szydło po finale ME w piłce ręcznej. Czy ZDF o tym poinformuje?". Na pytanie, skąd to wie, odpowiedział krótko: "Ich gwizdy mają inny akcent".
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!