Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasAntyimigrancki marsz zorganizowali członkowie Obozu Narodowo-Radykalnego; w pochodzie wzięli też udział m.in. przedstawiciele Młodzieży Wszechpolskiej czy Obozu Wielkiej Polski. Uczestników było jednak mniej niż przewidywali organizatorzy - zaledwie 120 osób.
Jak podaje wrocławska "Gazeta Wyborcza" , dominowały hasła dotyczące uchodźców i islamu. Narodowcy skandowali m.in. "Jasna Góra, a nie Mekka", "a na drzewach zamiast liści będą wisieć islamiści", "śmierć wrogom Ojczyzny", "Polska dla Polaków" czy "Tu jest Polska nie Bruksela, tu islamu się nie wspiera".
Podczas przemówienia Justyna Helcyk z ONR nazwała prezydenta Wrocławia "szmalcownikiem i konfidentem" - rafał Dutkiewicz po ostatniej manifestacji narodowców, którzy spalili portret kanclerz Niemiec Angeli Merkel, zgłosił sprawę do prokuratury. Po zakończeniu marszu jeden z liderów kibiców WKS spalił też zdjęcia prof. Zygmunta Baumana i Rafała Dutkiewicza w jarmułce. - Ten człowiek nigdy nie powinien być wpuszczony do Wrocławia i nie powinien nam mówić, jak mamy żyć - przekonywał Roman Zieliński.
Więcej czytaj na wrocław.wyborcza.pl >>>
Kilka miesięcy temu we Wrocławiu podczas manifestacji spalono kukłę Żyda. To m.in. do tego wydarzenia nawiązała w przemówieniu na obchodach 73. rocznicy powstania w getcie warszawskim prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
- Antysemityzm jest skierowany nie tylko przeciwko Żydom, ale także na kluczowe wartości każdego demokratycznego społeczeństwa - mówiła. Jej wypowiedź spotkała się z falą krytyki ze strony polityków PiS. - Ta wypowiedź wzmacnia stereotyp Polski jako kraju szczególnie antysemickiego - przekonywał m.in. Jacek Sasin.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!