Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasPręty odkryto na jednym z placów zabaw w Głuchołazach. Pracownicy firmy usługowej znaleźli w piaskownicy kilkanaście stalowych prętów wbitych w ziemię. Każdy kawałek żelaza miał ok. 40 centymetrów długości i był przykryty jedynie cienką warstwą piasku. - Strach pomyśleć, co by się stało, gdyby jakieś dziecko przewróciło się na taki pręt. Albo usiadło z impetem. Byłaby tragedia - mówi w rozmowie z portalem nto.pl komendant Straży Miejskiej w Głuchołazach Tomasz Dziedziński.
Służby sprawdziły pozostałe miejskie piaskownice - wszystkie są bezpieczne dla dzieci. - To wyjątkowo bulwersujące, wszyscy jesteśmy oburzeni. W niektórych, ustronnych piaskownicach wieczorami przesiadują osoby nietrzeźwe. Zdarza się, że wyciągamy z nich butelki czy rozbite szkło, ale to raczej przejaw chuligaństwa i bezmyślności. W tym przypadku wygląda na to, że nikt tych prętów nie zgubił, nie zostawił przypadkowo. Ktoś specjalnie je wkopał i ukrył - mówi Grażyna Przepióra, naczelnik miejskiego wydziału inwestycji. Jej wypowiedź cytuje nto.pl.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!