"Wiadomości": Wybór sędziego TK w głosowaniu "na cztery ręce" był legalny. I atakują opozycję

1. Reporter TVP: "Opozycja próbuje zbojkotować legalny wybór sędziego" 2. Wg "Wiadomości" takiej "awantury" za rządów PO-PSL opozycja nie robiła

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasNa celowniku "Wiadomości" dziś standardowo znalazła się partia Ryszarda Petru. - Platforma i Nowoczesna próbują zbojkotować legalny wybór sędziego - mówił autor dzisiejszego materiału Bartłomiej Graczak.

I opisywał, jak opozycja walczy o to, by rekomendowany przez PiS prof. Zbigniew Jędrzejewski nie został sędzią Trybunału Konstytucyjnego.

Głosowanie "na cztery ręce" to nie problem?

Podczas czwartkowego głosowania nad jego kandydaturą doszło do zamieszania. Opozycja chciała zablokować wybór, nie głosując i zrywając kworum. Z ustaleń wyłamało się jednak kilkoro posłów Kukiz'15, w tym Małgorzata Zwiercan, która zagłosowała także w imieniu nieobecnego na sali Kornela Morawieckiego (za wstrzymaniem się od głosu). Oboje są już poza klubem, a PO zawiadomiła prokuraturę o przestępstwie. Popełnionym przez Zwiercan, ale także przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego.

Po skandalu z głosowaniem "na cztery ręce" prezydent napisał list do marszałka Sejmu pismo, w którym pytał o ważność głosowania. Po zapewnieniach, że było ono "skuteczne", Andrzej Duda zdecydował się przyjąć ślubowanie od Jędrzejewskiego .

Tymczasem w materiale "Wiadomości" Graczak przypomniał że "tydzień temu posłanki ugrupowania Ryszarda Petru chciały wciągnąć kandydata do Trybunału w bieżącą politykę". - Pytały nawet o jego stosunek do aborcji - oburzał się reporter TVP.

Jak było naprawdę? Podczas zaopiniowania kandydata na sędziego TK (karnisty, a nie konstytucjonalisty) pytania o aborcję rzeczywiście się pojawiły, ale wśród wielu innych, na które Jędrzejewski czasem nie znajdował odpowiedzi . Odpowiadał też w sposób lekceważący na pytania Kamili Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej. Potraktował ją jak jedną ze studentek, twierdząc, że może zaprosić ją na seminarium i tam dyskutować o modelu trójpodziału władzy i roli TK.

Zobacz wideo

- Po fiasku fortelu polegającego na wyjęciu kart podczas głosowania posłanki Nowoczesnej podważają wybór sędziego - mówił Graczak. Jak zaznaczał, sprawę posłanki Zwiercan, która głosowała za klubowego kolegę, bada prokuratur. - Posłanka Nowoczesnej niechętnie mówi jednak o złamaniu regulaminu przez tych posłów, którzy podczas głosowania, gdy byli na sali, wyjęli swoje karty - dodał.

Opozycja liczyła wtedy, że przez brak kworum uda się nie doprowadzić do głosowania. Do porządku obrad włączono je bowiem tego samego dnia rano, a wielu posłów wyjechało na uroczystości z okazji 1050-lecia Chrztu Polski.

Duda wciąż zwleka z zaprzysiężeniem sędziów

- Wybór wszystkich wskazanych przez PiS sędziów wzbudził opór opozycji i wielką awanturę. Kiedy sędziów wybierała koalicja PO-PSL, takich sytuacji nie było - zakończył swój materiał Graczak.

Tymczasem cała "awantura" ze strony opozycji nie wzięła się z niczego. Do tej pory prezydent nie zaprzysiągł trzech sędziów TK, którzy wybrani zostali legalnie jeszcze za poprzedniej kadencji Sejmu. Wybór Jędrzejewskiego nie prowadzi do rozwiązania konfliktu, prezydent i rząd pokazują, że zależy im wręcz na jego zaostrzeniu.

Bartłomiej Graczak był wcześniej reporterem Telewizji Republika. Z kanałem związany był od jego startu w 2013 roku. Wcześniej pracował m.in. w Radiu Eska, Informacyjnej Agencji Radiowej i Akademickim Radiu Kampus. Do TVP przeszedł w styczniu, gdy władzę przejął tam Jacek Kurski.

Zobacz wideo

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o: