Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas"Byłoby niewyobrażalne dla przywódców NATO, żeby dalej rozważali udział w czerwcowym szczycie w Warszawie, jeżeli w Polsce utrzyma się kryzys konstrytucyjny, a rząd będzie leceważył praworządność i opinię Komisji Weneckiej" - pisze na stronie internetowej "Project Syndicate" Guy Verhofstadt, były premier Belgii i przewodniczący frakcji Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy w Parlamencie Europejskim.
Polityk za "zagrażające zdobytym w trudzie normom demokratycznym" uznaje działania rządów Polski i Węgier, które jego zdaniem "podważają samą celowość integracji europejskiej".
Verhofstadt stoi na stanowisku, że "w demokratycznych krajach przeciwników demokracji należy zwalczać demokratycznymi środkami". I apeluje do państw UE i NATO, żeby "przekonały samych Węgrów i Polaków, że (...) nacjonalizm daje jedynie fałszywe poczucie bezpieczeństwa".
Jednym ze środków nacisku miałyby być zdaniem belgijskiego polityka przypominanie, że bezpieczeństwo "państw o skrajnie prawicowym kierunku działania" silnie zależy od członkostwa w NATO i UE. A te oparte są na "fundamentalnych zasadach demokracji, wolności jednostki i praworządności", których nie wolno lekceważyć.
"Rząd, który je omija, zagraża spójności i solidarności sojuszu. Jest zatem istotne, żeby Stany Zjednoczone i pozostali sojusznicy NATO zabrali teraz głos i nalegali na zabezpieczenie demokratycznych mechanizmów równowagi i kontroli" - podkreśla Verhofstadt.
Zauważa także, że "gdyby dziś Węgry i Polska ubiegały się o członkostwo w UE, nie zostałoby im ono przyznane". "Obywatele tych krajów powinni rozważyć (...) czy na pewno jest w ich interesie, żeby zostali zmarginalizowani przez USA, NATO i resztę Europy" - kończy mocnym wezwaniem belgijski polityk.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!
Kto to powiedział: polski polityk czy postać z 'Gwiezdnych wojen'? Star Wars Star Wars Sprawdź! Rozwiąż QUIZ