Przyjęło się uważać 14 kwietnia za datę chrztu, gdyż w średniowieczu chrzciny władców odbywały się przeważnie w Wielką Sobotę. W roku 966 Wielka Sobota wypadała właśnie 14 kwietnia. Stąd wniosek, że tego dnia Mieszko I przyjął chrzest. Jest to jednak tylko domysł, a Mieszko mógł zostać ochrzczony na przykład w Boże Narodzenie.
Nie wiemy też, czy chrzest miał miejsce w ogóle w 966 roku. O chrzcie Mieszka mamy bardzo mało informacji. Najwcześniejszym źródłem (powstałym ok. pół wieku później) są zapisy niemieckiego biskupa Thietmara. Odnotował on, że Mieszko ze swoją czeską żoną Dobrawą żyli bez chrztu przez rok lub trzy lata. Dobrawa przyjechała do Gniezna zimą 965 roku. Na tej podstawie możemy sądzić, że Mieszko został ochrzczony pomiędzy 966 r. a 968 r.
Nie wiemy. Uroczystości odbędą się dzisiaj w Gnieźnie i na Ostrowie Lednickim, ale wiele wskazuje na to, że chrzest odbył się w Poznaniu. To tam wkrótce po chrzcie Mieszka powstało biskupstwo, a archeolodzy odkryli fundamenty kościoła z lat 60. X wieku (bardzo małego - miał powierzchnię ok. 10 m kwadratowych). Przypuszczalnie to w nim przybyły z Czech biskup Jordan ochrzcił Mieszka.
Niektórzy historycy uważają, że chrzest w ogóle nie odbył się w Polsce, tylko Mieszko udał się w tym celu do Pragi bądź Ratyzbony.
Nigdzie nie zostało to opisane. Wiemy jednak, jak wyglądały wówczas podobne ceremonie w innych krajach. Zapewne najpierw ojciec chrzestny Mieszka polecił go biskupowi jako osobę pragnącą "szczerze i bez żadnych ukrytych myśli stać się wyznawcą Chrystusa".
Następnie Mieszko musiał wziąć udział w aż siedmiu mszach, a przed samym chrztem przez trzy dni pościł. Miało to służyć odpowiedniemu przygotowaniu duchowemu księcia.
Mieszko zanurzył całe ciało, wraz z głową, trzykrotnie w chrzcielnicy, a biskup wypowiadał po łacinie słowa oznaczające: "Ja cię chrzczę w imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego". Po wyjściu z chrzcielnicy mokry Mieszko założył nową, białą szatę.
Ojcem chrzestnym Mieszka był prawdopodobnie jego teść, książę Czech Bolesław Srogi. To on podał biskupowi imię, które miał otrzymać na chrzcie władca. Według niektórych historyków, mogło to być imię Dagobert.
Jeśli wraz z Mieszkiem chrzest przyjmowali jego dworzanie, wchodzili po nim po kolei do chrzcielnicy. Później wszyscy udali się na poczęstunek.
Prawdopodobnie poza Mieszkiem i jego najbliższym otoczeniem nikt z poddanych nie został wówczas chrześcijaninem. Archeolodzy nie odnaleźli bowiem pochodzących z czasów Mieszka śladów chrystianizacji.
Oznacza to, że Mieszko się ochrzcił, ale mieszkańcy jego księstwa pozostali poganami. I minęło jeszcze wiele lat, nim chrześcijaństwo wyparło stare wierzenia.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!