Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas"Już pięć miesięcy po katastrofie smoleńskiej Donald Tusk został powiadomiony, że Rosjanie w trumnie prezydenta Kaczorowskiego złożyli zwłoki innej osoby" - twierdzi piątkowa "Gazeta Polska Codziennie".
"GP" napisała również, że Jerzy Bahr, ambasador w Moskwie, miał poinformować o tym fakcie m.in. Radosława Sikorskiego, Tomasza Arabskiego i ówczesnego ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego. I przypomina, że "żaden z nich nic z tym do 2012 roku nie zrobił", a politycy PO "obrażali rodziny domagające się ekshumacji".
Jednak Krzysztof Kwiatkowski - obecny szef NIK - wypowiedział się już w tej sprawie dla TVP Info .
Stwierdził, że doniesienia "GP" to "kompletna i wierutna bzdura". Przypomniał, że jako minister sprawiedliwości współpracował z ostatnim prezydentem Polski na uchodźstwie i nie mógłby "zataić takiej wiedzy przed jego bliskimi".
Kwiatkowski wyjaśnił również, że na 10 dni przed katastrofą przestał być Prokuratorem Generalnym i nie miał wpływu na śledztwo, a o zamianie ciał dowiedział się z mediów.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!