Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas"Fakty" TVN dotarły do umowy ws. organizacji Światowych Dni Młodzieży. Według zapisów zawartych w dokumencie, lokalizacja spotkania z papieżem Franciszkiem wciąż nie jest ostatecznie określona. Choć msza ma się odbyć w Brzegach pod Wieliczką, to miejsce jest krytykowane przez ekspertów. Powód? Chociażby czas ewentualnej ewakuacji, który mógłby wynieść nawet 8 godzin.
W czwartek Brzegi odwiedzili szef Rządowego Centrum Bezpieczeństwa Marek Kubiak i wojewoda małopolski Józef Pilch. Choć to oni odpowiadają za bezpieczeństwo podczas zgromadzenia, wojewoda - mimo że reprezentuje rząd - ma mało do powiedzenia ws. lokalizacji. "Umowa o tym, że gmina udostępni teren na ŚDM została zawarta między burmistrzem gminy Wieliczka a metropolitą krakowskim kard. Stanisławem Dziwiszem" - opisuje portal tvn24.pl. I dodaje, że dokument nie precyzuje, gdzie miałyby się odbyć uroczystości.
"W zapisach umowy, do której dotarły "Fakty" TVN, pojawia się jedynie lakoniczny zapis o udostępnieniu "terenów zlokalizowanych na obszarze gminy". Stroną tej umowy nie były z kolei organy centralne państwa, na których spoczywa obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa podczas Światowych Dni Młodzieży" - czytamy.
Lista problemów jest związanych ze ŚDM jest długa: poza brakiem ustaleń ws. lokalizacji największej mszy brakuje miejsc noclegowych dla pielgrzymów, nadal nie znamy też wielu szczegółów organizacyjnych. Po zamachach w Brukseli pojawiły się także obawy o bezpieczeństwo. Z informacji, które docierają do mediów, wynika, że na razie do całej imprezy gotowy jest tylko... chór.
Jeszcze w Wielki Czwartek biskup Damian Muskus, koordynator generalny Komitetu Organizacyjnego ŚDM, zapewniał, że wobec Brzegów nie ma alternatywnego planu. - Są jedyną lokalizacją dla tak wielkiej liczby pielgrzymów - powiedział biskup. - Moim zdaniem nie są wcale miejscem wyjątkowo niebezpiecznym. Czy bezpieczniejsze są Błonia? Nie. Trzeba mieć zaufanie do służb i osób odpowiedzialnych za zapewnienie bezpieczeństwa i takie zaufanie mamy - tłumaczył.
Innego zdania jest wojewoda małopolski. Józef Pilch ujawnił, że "plan B" istnieje. Msza kończąca Światowe Dni Młodzieży może być zorganizowana na krakowskich Błoniach albo na lotnisku Balice. - Jeśli zajdą wypadki losowe, takie jak powodzie lub wielkie deszcze - wyjaśnił wojewoda. I dodał, że jego osobistym zdaniem - nie jako urzędnika państwowego - Błonia byłyby lepszą lokalizacją niż Brzegi. - Wyjście 2-2,5 miliona pielgrzymów po uroczystościach w Brzegach może zająć 12 do 15 godzin - ocenił wojewoda.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE! Te symbole widzisz (praktycznie) codziennie. Ale czy wiesz, co znaczą? [QUIZ] Gdy mężczyzna chce skorzystać z toalety, powinien kierować się do drzwi oznaczonych... Sprawdź! Rozwiąż QUIZ