Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasO sprawie informuje katowicka "Gazeta Wyborcza" . Dziennikarze podają, że 52-letnia, cierpiąca na depresję, skrzypaczka sama zgłosiła się do Centrum Psychiatrii w Katowicach na leczenie. Jej zniknięcie personel zgłosił policji 15 lutego. O poszukiwaniach informowały media.
"Wyborcza" opisuje, że w wielkanocną niedzielę przechodzień zauważył zwłoki w krzakach niedaleko Centrum Psychiatrii. Okazało się, że to ciało poszukiwanej pacjentki.
Policja zapewnia, że wcześniej sprawdzała to miejsce. Wykluczono udział osób trzecich, w organizmie nie znaleziono śladów alkoholu, a jako przyczynę śmierci wskazano zatrucie. Funkcjonariusze twierdzą, że przez miesiąc pacjentka "musiała gdzieś się błąkać".
Prokuratura sprawdza zaginięcie. Dyrekcja szpitala w rozmowie z "Wyborczą" odmówiła komentowania tej sprawy, zasłaniając się ochroną praw pacjenta i ochroną danych osobowych.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!