"Wiadomości" tropią spisek przeciw Polsce i odpytują niemieckiego dziennikarza. Ten się tłumaczy

1. "Wiadomości": Niemiecki rząd może uczyć dziennikarzy, jak określać Polskę 2. Powołały się na artykuł "Super Expressu" o notatce na ten temat 3. W materiale była też mowa o osłabianiu Polski "za wszelką cenę"

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasW dzisiejszym wydaniu "Wiadomości" pojawił się materiał pt. "Tajna notatka".

- "Dziki Wschód, Putinowski model władzy" - właśnie tak niemieccy dziennikarze mają określać Polskę. Mieli otrzymać takie instrukcje od przedstawicieli niemieckiego rządu. Takie szokujące wnioski płyną z tajnej notatki, do której dotarł "Super Express" - zapowiedział go prezenter Michał Adamczyk.

Klaudiusz Pobudzin dopytuje

Autorem materiału o "tajnej notatce" jest Klaudiusz Pobudzin, nowy reporter TVP, absolwent Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu i były pracownik TV Trwam. O komentarz poprosił m.in. korespondenta niemieckiej telewizji ZDF w Polsce, Armina Coerpera. - Nie dostałem żadnej instrukcji, jak mam relacjonować. U nas są wolne media - tłumaczył niemiecki dziennikarz.

- Ale ostatnie publikacje ZDF nie były przychylne Polsce. Stacja za istotne wydarzenie uznała prowokację w kościele św. Anny - kontynuował Pobudzin. "Wiadomości" pokazały fragment relacji telewizji o niedzielnym proteście. Jak zaznaczył reporter, w czasie incydentu na miejscu byli dziennikarze "Gazety Wyborczej" i TVN. Coerper - dopytywany przez dziennikarza TVP - wyjaśnił, że materiał zdjęciowy do relacji ZDF kupiła od TVN na mocy umowy licencyjnej. - Drogi był? - dopytywał z uśmiechem Pubudzin.

"Taktyka Niemiec nie ulegnie zmianie"

Później przytoczył artykuł w "Wirtschaftswoche" o tym, że "kurs nowego polskiego rządu zagraża interesom gospodarczym Niemiec". Zacytował, że gazeta upatruje nadzieję w opozycji, "którą Europa powinna wspierać".

Na koniec materiału pojawiła się wypowiedź Sławomira Sieradzkiego z Polskiego Radia i "wPolityce", który mówił o chęci osłabiania pozycji Polski przez Niemcy "za wszelką cenę". - Jeśli informacje podane przez "SE" są prawdziwe, byłoby to potwierdzenie, że układ między mediami niemieckimi a władzą niemiecką istnieje - stwierdził Sieradzki.

A "Wiadomości" zakończyły w pesymistycznym tonie: - Wygląda na to, że taka taktyka niemieckich władz i mediów w najbliższym czasie nie ulegnie zmianie - podsumował Klaudiusz Pobudzin.

Zobacz wideo

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o: