Szef Rady Europy z wizytą w Polsce. "Trybunał Konstytucyjny jest sparaliżowany"

1. Szef RE Thorbjoern Jagland jest z wizytą w Polsce 2. Podczas konferencji prasowej mówił o paraliżu TK 3. Rada Europy obawia się skarg do Trybunału w Strasburgu

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas- Z troską patrzymy na sytuację w Polsce jeśli chodzi o rządy prawa, zasadę trójpodziału władz i funkcjonowania w sposób autonomiczny poszczególnych instytucji państwowych - mówił na konferencji Thorbjoern Jagland. Ocenił, że obecnie Trybunał Konstytucyjny w Polsce jest sparaliżowany, co - według niego - oznacza, że "nie istnieje w Polsce system, który byłby faktycznym wykonaniem prawa i stał na straży wykonania prawa".

- Patrzymy na to z troską ponieważ uważamy, że może to zrodzić potencjalnie nowe wnioski i skargi składane do Trybunału w Strasburgu, który i tak jest przeciążony pracą. To sytuacja, której chcielibyśmy uniknąć - poinformowano.

Apel do parlamentu

Jagland w imieniu Rady Europy, wraz z Komisją Wenecką, zaapelował do polskiego parlamentu, by "w oparciu o opinię Komisji Weneckiej starano się wypracować pole do kompromisu". - Oczywiście najlepszą drogą jest rozwiązanie parlamentarne i to jest dobra podstawa do tworzenia konstruktywnych rozwiązań - ocenił Jagland. Dodał, że podczas spotkań z przedstawicielami polskich władz został poinformowany, że tego typu działania zostały już podjęte.

- Nasze stanowisko jest bardzo jasne. Chodzi o wzięcie odpowiedzialność i powzięcie kroków, które pozwolą na zlikwidowanie paraliżu TK - dodał.

Jagland podkreślił, że początkiem tego procesu "musi być" opublikowanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 9 marca ws nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS.

Pytany o konsekwencje nieopublikowania wyroku i dalszego impasu wokół TK sekretarz RE mówił, że w dalszej kolejności należy się spodziewać skargi w Trybunale w Strasburgu. Według niego wiele wyroków Trybunału odnosiło się do kwestii niekonstytucyjności rozwiązań i ich niezgodności z europejską konwencją praw człowieka.

Rada nie szuka winnych

Nie jesteśmy tu by kogokolwiek oskarżać czy winić. Nie jestem sędzią, nie osądzam tego, co się wydarzyło. Natomiast oczywiste jest, że jeżeli kraj ma jakiś problem to trzeba się zwrócić do Parlamentu Europejskiego. W ten sposób można kraj wyciągnąć z problemu - mówił Jagland, powołując się na swoje wieloletnie doświadczenie jako parlamentarzysty.

Zauważył przy tym, że do zachęca do tego Komisja Wenecka w swojej rekomendacji. - Jest dobra sposobność do uczynienia takiego kroku - mówił.

Zobacz wideo

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!