Padła kolejna klacz ze stadniny Janowie Podlaskim. Także należała do Shirley Watts

1. Przyczyną zgonu klaczy Amra była kolka jelitowa - podaje agencja AIP 2. Klacz ze stadniny w Janowie należała do żony perkusisty Rolling Stones 3. To drugi koń Shirley Watts, który padł w Janowie

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasW połowie marca w stadninie w Janowie Podlaskim padła klacz Preria, która należała do Shirley Watts , żony perkusisty Rolling Stones. Stało się to pierwszego dnia urzędowania nowego dyrektora ds. hodowlanych, 28-letniego Mateusza Jaworskiego.

Teraz padła kolejna klacz, należąca do Watts, Amra - podaje Agencja Polska Press , powołując się na dwa anonimowe źródła. To druga klacz Watts i w sumie trzeci koń z Janowa, który padł w stadninie w ciągu ostatnich miesięcy. W każdym przypadku przyczyną była groźna dla koni kolka jelitowa (czyli niedrożność układu pokarmowego).

Jak podaje AIP, Amrę przewieziono ze stadniny do kliniki Wolica, jednak tam nie dało się jej już uratować i trzeba było uśpić. Po tym, jak padła Preria, wszczęto postępowanie prokuratorskie mające wyjaśnić przyczyny śmierci. Teraz prokuratura zajmie się także sprawą śmierci Amry.

W Janowie są jeszcze dwie klacze wydzierżawione ze stadniny Halsdon Arabians, należącej do Shirley Watts: Pieta i Augusta.

Spór wokół odwołania prezesów stadnin

Agencja Nieruchomości Rolnych odwołała szefów stadnin koni w Janowie Podlaskim i Michałowie w połowie lutego. Ze stanowiskami pożegnali się Marek Trela i Jerzy Białobok. Również sędzia międzynarodowy Anna Stojanowska przestała być inspektorem w ANR.

Agencja wytykała im m.in. brak odpowiedniego nadzoru nad zwierzętami. Odwołani nie zgadzają się z decyzją ANR. Zdecydowali, że skierują sprawę do sądu pracy.

Odwołanie prezesów i innych pracowników stadnin wzbudziło wiele kontrowersji, gdyż wielu z nich było uznanymi ekspertami w swoich dziedzinach, a na ich miejsca powołano osoby z dużo mniejszym doświadczeniem.

Zobacz wideo

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!