Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas"Adrian" słynie z odważnych kampanii, które dla jednych są wyrazem społecznego zaangażowania firmy, a dla innych chwytem marketingowym obliczonym na szokowanie odbiorcy.
Firma zapraszała do współpracy m.in. Monikę Kuszyńską, byłą wokalistkę Varius Manx, która pojawiła się na bilbordach na wózku inwalidzkim, czy modelkę Ilonę Felicjańską, promującą rajstopy hasłem "Uzależniona, ale nie gorsza" (w 2011 celebrytka przyznała się do choroby alkoholowej).
Na nowych bilbordach sfotografowanych przez naszą redakcję, firma umieściła Annę Grodzką - transseksualną kobietę, działaczkę społeczną i byłą posłankę. Fotografii Grodzkiej w rajstopach i z bukietem tulipanów towarzyszy hasło "Każdy ma prawo być sobą". Kampania firmy po raz kolejny kładzie więc nacisk na dostrzeganie i promowanie inności.
Przypomnijmy, że jako pierwsza otwarcie transseksualna posłanka w Polsce, Grodzka spotkała się z wieloma szykanami. W 2013 roku Krystyna Pawłowicz tłumaczyła mediom, że Grodzka "to żadna pani, bo to nie jest tak, że jak człowiek nażre się hormonów, to jest kobietą".
Reklamom marki "Adrian" od kilku lat towarzyszy slogan "Adrian kocha wszystkie kobiety" - wyraz sprzeciwu wobec dominującego w branży modowej wizerunku szczupłych i wymuskanych modelek. Obok celebrytek, w reklamach "Adriana" pojawiały się choćby starsze aktorki z musicalu "Klimakterium", kobiety "size plus" czy po zabiegu mastektomii.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!