Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasRyszard Petru po spotkaniu opozycji z Jarosławem Kaczyńskim stwierdził, że "widać światełko w tunelu". Sceptyczny był z kolei Grzegorz Schetyna. - Jeżeli zauważyłem światełko w tunelu, to raczej pociągu pancernego, który zbliża się z naprzeciwka - mówił. - Okazuje się, że jedno z ugrupowań, główna partia opozycyjna z jej liderem Grzegorzem Sschetyną, bardziej próbuje budować na awanturze politycznej swój kapitał - oceniła premier Szydło w TVN24.
- Zresztą przypomnę jeszcze raz - politycy PO byli tymi, którzy poza granicę Polski pobiegli donosić na Polskę i tam próbowali wynosić polskie sprawy, co niestety nie było dobrym pociągnięciem - stwierdziła i ubolewała, że rząd "miał z tego powodu różne problemy na arenie międzynarodowej i musiał to wyjaśniać".
Na uwagę Bogdana Rymanowskiego, że to szef MSZ Witold Waszczykowski zaprosił do Polski Komisję Wenecką, Szydło przypomniała, że PiS "od początku chciało rozwiązać spór wokół Trybunału Konstytucyjnego". - Zwróciliśmy się z prośbą o opinię, żeby pokazać, że zależy nam nie tylko na rozwiązaniu sporu, ale że chcemy zasięgnąć opinii tych instytucji, które w Europie są do tego powołane - wyjaśniała.
PR-owska ustawka
Zdaniem Szydło, "trudno posądzać o dobrą wolę" Grzegorza Schetynę. - Ten polityk wychodzi ze spotkania, na którym jest dobra rozmowa merytoryczna i mówi, że nie ma szans na porozumienie, kiedy wszyscy pozostali mówią, że chcą tego porozumienia - mówiła Szydło.
- A może Grzegorz Schetyna jest bardziej doświadczonym politykiem niż Ryszard Petru i wie, że wszystko, co się działo wczoraj, to zwykła PR-owska ustawka Jarosława Kaczyńskiego i chodzi o to, żeby państwo kupili czas? - dopytywał Rymanowski.
Po chwili zdziwienia pytaniem, Szydło zaprzeczyła. - Nie zgodzę się z tym określeniem, że jest to PR-owska ustawka. Jeszcze raz podkreślę - szukamy porozumienia od momentu, kiedy pojawił się spór wokół TK - powiedziała
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!
