Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasFilm "Smoleńsk" miał wejść do kin 15 kwietnia. Producent przełożył jednak premierę filmu i nie wyznaczono żadnej nowej daty.
- Ze względu na dobro filmu Antoniego Krauze pt. "Smoleńsk" zmuszeni jesteśmy przesunąć datę jego premiery. Z uwagi na trudności przy realizacji filmu i stopień technologicznego skomplikowania, dodatkowy czas jest niezbędny, by przedstawić widzom w pełni ukończone dzieło - oświadczył Maciej Pawlicki, producent filmu "Smoleńsk".
Oświadczenie Pawlickiego skomentował Andrzej Saramonowicz, reżyser, scenarzysta i producent filmowy.
"Jeśli na kilka zaledwie dni przed premierą producent wycofuje film, powołując się na "trudności przy realizacji filmu i stopień technologicznego skomplikowania", w mojej ocenie (oczywiście mogę się mylić, to tylko próba odczytania tego osobliwego komunikatu) oznacza to mniej więcej tyle: "ktoś bardzo ważny, ktoś, od kogo wiele w Polsce zależy, a komu z powodów osobistych szalenie zależało na tym filmie, obejrzał go na pokazie przedpremierowym i tak nas zrąbał od stóp do głów, że nam ze strachu buty pospadały, a teraz w panice zastanawiamy się, co dokręcić i jak przemontować, rany boskie, na co nam to było, ten lęk, który nam teraz towarzyszy, nie jest wart kasy, którą zarobiliśmy na produkcji" - pisze Saramonowicz.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!
QUIZ: Przekonaj się, czy wiesz, jakie masz prawa polityczne Jeden z posłów na Sejm działa, według większości wyborców, niezgodnie z ich wolą. Czy w takiej sytuacji mają oni prawo go odwołać? Przekonaj się! Rozwiąż QUIZ