Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas- Podtrzymujemy zdanie, że rząd RP nie może opublikować stanowiska niektórych sędziów Trybunału Konstytucyjnego, które nie jest oparte na przepisach prawa - powiedział rano rzecznik prasowy rady ministrów, Rafał Bochenek.
Opozycja protestuje, rząd odpowiada Komisji Weneckiej [ZAPIS RELACJI]
Wcześniej Beata Szydło przekonywała, że opublikowanie treści wyroku Trybunału równałoby się złamaniu konstytucji. Jeszcze mocniej tę sprawę oceniał Zbigniew Ziobro, zdaniem którego premier drukując wyrok w Dzienniku Ustaw, naraziłaby się na postawienie przed Trybunałem Stanu.
Zupełnie inną opinię na temat wyroku TK - ale również wczorajszej, krytycznej opinii Komisji Weneckiej - mają uczestnicy dzisiejszych protestów. Pod Kancelarią Premiera nadal koczują członkowie Partii Razem i zapowiadają, że ich demonstracja będzie trwała do skutku, czyli do opublikowania wyroku.
Tego samego domagają się uczestnicy dzisiejszego marszu pod hasłem "Przywróćmy ład konstytucyjny". - To jest szczególny czas, czas działania. Ale też szczególny czas dla prezydenta. On musi odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chce stać po stronie łamania prawa czy po stronie ładu demokratycznego - mówiła jeszcze przed startem pochodu Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej.
- Demokracja i konstytucja nie są własnością jednej partii. I tej konstytucji nawet pan prezes w tej chwili nie może zmienić - to z kolei głos Borysa Budki, posła PO.
O partii, "której nazwy nie warto wymieniać", mówił natomiast Mateusz Kijowski z KOD. - Chcą nam wmówić, że Polska jest czarno-biała. Że każdy, kto nie wpisuje się w plan prezesa, nie jest prawdziwym Polakiem. Że jesteśmy esbekami. A prezydent, który podległy jest prezesowi, mówi, że jest lepszym rodzajem Polaka i może za nas decydować - stwierdził Kijowski i dodał: - My jesteśmy kolorowi! Każdy jest inny i w tym jest nasza siła.
Barbara Nowacka Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl
Zgromadzony tłum po około godzinnej manifestacji przed Trybunałem Konstytucyjnym ruszył w stronę Pałacu Prezydenckiego, gdzie apelowano do Andrzeja Dudy o przyjęcie przysięgi od trzech legalnie wybranych przez poprzedni Sejm sędziów TK. Nie cichły również głosy o konieczności wydrukowania wyroku.
- Pośle Kaczyński, nie łam kręgosłupów pani Szydło i prezydentowi Dudzie. Nie zmuszaj lojalnych sobie ludzi, by byli zagrożeni Trybunałem Stanu - apelowała Barbara Nowacka. A Ryszard Petru wtórował: - Kiedyś Polacy demonstrowali, by zmieniono ustrój. Teraz manifestujemy, by ustroju nie zmieniano.
I dodawał: - Jak szukać kompromisu między publikowaniem wyroku TK a niepublikowaniem? Nie można wyroku tylko trochę opublikować.
- Wielkość człowieka poznaje się po tym, czy umie przyznać się do błędów. Mali ludzie do błędów się nie przyznają - podsumował lider Nowoczesnej.
Jak zwykle organizatorów nie zawiedli uczestnicy manifestacji, którzy na marsz przynieśli setki transparentów. "Za Stuhrem stoimy murem", "Make PiS, not war", "Duda, nas oszukać się nie uda" - to tylko niektóre z licznych haseł protestujących.
Nie obeszło się też bez incydentów. Jeszcze pod Trybunałem Konstytucyjnym liderzy demonstracji poprosili o schowanie jednego z transparentów, uznając go za przejaw "mowy nienawiści".
Tysiące transparentów na manifestacji w obronie TK [ZDJĘCIA]
Manifestacja pod hasłem "Przywróćmy ład konstytucyjny" Fot. Krzysztof Miller / Agencja Wyborcza.pl
Jak zwykle w przypadku tego typu manifestacji, dane co do liczby uczestników są rozbieżne. Według stołecznego ratusza, w marszu mogło wziąć udział nawet 50 tys. osób. Policja podaje jednak, że było to około 15 tys.
Czytaj całość: Znów sprzeczne dane ws. liczebności marszu w obronie TK
Na koniec zgromadzenia Barbara Nowacka jeszcze raz przypomniała apel demonstrantów do władz PiS. - Prezydencie, nie lękaj się posła Kaczyńskiego. Prezydencie, przyjmij przysięgę, bądź prezydentem wszystkim Polek i Polaków. Pani premier, niech pani się nie lęka Jarosława Kaczyńskiego i opublikuje wyrok TK - apelowała Nowacka.
Mniejsze protesty odbyły się w innych miastach. W Poznaniu około cztery tysiące osób zgromadziły się na Placu Wolności.
Do manifestantów przemawiał m.in. prezydent miasta Jacek Jaśkowiak. - Władza to nie tylko parlament i rząd. To także prezydenci, burmistrzowie, wójtowie. I my również coraz bardziej włączamy się w akcje KOD-u. Dziękuję Komitetowi Obrony Demokracji za to, co dla demokracji państwo robią - powiedział.
Manifestowano też we Wrocławiu, Zielonej Górze, Lublinie i Bielsku-Białej.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!