Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasLech Wałęsa za pośrednictwem Facebooka zapowiedział, że udowodni swoją niewinność przed sądem. Chodzi o rzekomą współpracę byłego prezydenta z SB w latach 70. Wałęsa napisał w komentarzu, że jest mu przykro, iż "wielu uwierzyło w prowokację komunistyczną i nieodpowiedzialny IPN". Jak dodaje, jego przeciwnicy "nie mają żadnych szans".
"W sądzie i publicznie, na oczach całego świata, za chwile będę udowadniał każdy element" - twierdzi legenda Solidarności.
Wałęsa podważał już wielokrotnie autentyczność teczek znalezionych w domu Kiszczaków. Na Facebooku pisał, że "to papiery sfałszowane". "W roku 1970 bez mojej zgody wpisano mnie jako TW, przypuszczano, że się zgodzę, a oni brali i długo będą brać na mnie i za mnie pieniądze" - podkreślał były prezydent. Swój ostatni wpis kończy w podniosłym tonie: "Zapomniano, że niebiosa zawsze mi pomagały. AMEN".
Były prezydent już wcześniej w rozmowie z mediami powiedział, że "rozważa ponowną lustrację". Nie wykluczył również, że pozwie IPN, który nie sprawdził dokumentów ujawnionych w domu gen. Kiszczaka i nie poddał ich badaniom grafologicznym przed upublicznieniem.
Warto przeczytać: "Wódz", polityczny portret Lecha Wałęsy >>
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!