Syn księdza Irka na razie nie odziedziczy spadku po ojcu. Batalia sądowa trwa

1. W styczniu sąd ogłosił, że jedynym spadkobiercą ks. Irka jest jego syn 2. Od decyzji sądu odwołała się siostrzenica księdza 3. Teraz sprawa trafi do sądu drugiej instancji - pisze "Gazeta Wrocławska"

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasJak informuje Gazetawroclawska.pl , syn ks. prof. Waldemara Irka - byłego rektora Papieskiego Wydziału teologicznego we Wrocławiu - może mieć problem z odziedziczeniem majątku po zmarłym ojcu-kapłanie. Kilka tygodni temu sąd uznał, że chłopcu należy się spadek, ale od wyroku odwołała się siostrzenica księdza. Sprawa trafi teraz do sądu drugiej instancji.

Badania DNA potwierdziły, że ksiądz miał syna

Ksiądz Irek zmarł niespodziewanie w 2012 roku. Po śmierci duchownego do wrocławskiej kurii zgłosiła się kobieta - Wiesława Dargiewicz - która poprosiła o zabezpieczenie majątku byłego rektora PWT. Ogłosiła też w mediach, że od wielu lat była związana z księdzem i wychowuje jego syna. Zostały również przeprowadzone badania DNA, w trakcie których ustalono, że chłopiec faktycznie jest synem zmarłego kapłana.

Szerzej o sprawie pisaliśmy TUTAJ .

Roszczenia do majątku

Prawo do majątku rościła sobie również siostrzenica księdza i archidiecezja wrocławska. Sąd uznał jednak, że jedynym spadkobiercą po zmarłym jest 6-letni dziś Jakub. Teraz siostrzenica wniosła apelację i dopiero decyzja sądu drugiej instancji będzie prawomocna.

Na razie nie wiadomo, co wchodzi w skład majątku po księdzu. Będzie to jasne po ustaleniu spadkobierców. Wiesława Dargiewicz w 2015 roku powiedziała mediom, że spadek to na pewno dom jednorodzinny, samochód oraz drogocenne książki i antyki. Twierdziła też, że kapłan odkładał pieniądze dla syna na specjalnym koncie.

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o: