W Gdańsku rozpoczął się wiec poparcia dla Lecha Wałęsy. Tłum ludzi na placu Solidarności

1. Na placu Solidarności rozpoczął się wiec poparcia dla Lecha Wałęsy 2. Były prezydent już wcześniej zapowiedział, że się na nim nie pojawi

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasPo wczorajszym marszu KOD, pod hasłem "My, Naród", dziś mieszkańcy Gdańska zebrali się na placu Solidarności, by wyrazić swoje poparcie dla byłego prezydenta Lecha Wałęsy, pomawianego o współpracę ze służbami bezpieczeństwa.

- Przyszliśmy tutaj z potrzeby naszych serc. Przyszliśmy dla ciebie, Lechu. W Gdańsku wszystko się zaczęło. W mieście Solidarności, w mieście wolności, w mieście Lecha Wałęsy. Dziękujemy za wolną Polskę. W latach 80. potrzebowaliśmy zwycięstwa, i to ty Lechu jesteś symbolem tego zwycięstwa! Tego symbolu nie zabiorą nam żadne teczki i intrygi polityczne -

powiedział ze sceny Radomir Szumełda

, przewodniczący pomorskiego KOD.

Na razie nie wiadomo, ile osób pojawiło się na placu, ale zebrany tłum widoczny jest z daleka. Uczestnicy zabrali ze sobą biało-czerwone chorągiewki i plakaty z hasłami, a w centralnym punkcie umieszczono ogromną flagę Polski.

Widać symbole "Solidarności", a na transparentach hasła: "Młodzi murem za Wałęsą", "Niepokornych na Sybir". Ludzie przyszli całymi rodzinami, nawet z kilkumiesięcznymi dziećmi. Zbierane są podpisy w sprawie nowej ustawy o trybunale Konstytucyjnym - informują dziennikarze trójmiejskiego oddziału "Gazety Wyborczej" , obecni na miejscu.

"My, naród" w solidarności z Wałęsą. Ilu było uczestników? Jakie mieli hasła?

KRZYSZTOF MILLER

Podobnie było wczoraj. Według różnych rachunków, warszawski marsz liczył od 15 (dane policji) do 80 tys. uczestników (dane ratusza), a zdaniem organizatorów mogło to być nawet 200 tys. osób. Ludzie biorący udział w marszu mieli na sobie maski ze zdjęciem byłego prezydenta i transparenty krytykujące obecny rząd.

Podczas manifestacji Mateusz Kijowski odczytał list od Wałęsy, w którym po raz kolejny przekonuje on, że "nie współpracował z SB i nigdy nikogo nie skrzywdził". "To doświadczenie nauczyło mnie, że tylko wspólne działanie daje szansę na sukces. Ale nie tylko. Daje też poczucie bezpieczeństwa. Przestajesz być sam", napisał Wałęsa.

Wałęsa znowu skomentował teczki z "szafy Kiszczaka": Nieźle podrobili te papierki

Teczka TW 'Bolka'Teczka TW "Bolka" SŁAWOMIR KAMIŃSKI

Były prezydent już wcześniej zapowiedział, że nie pojawi się na placu Solidarności, mimo że obecnie przebywa w Gdańsku. Podczas rozmowy z miejscowymi dziennikarzami kolejny raz stwierdził, że "nie współpracował ze służbami i nikogo nigdy nie skrzywdził".

I dodał: - Są te trzy dokumenty, które były wcześniej uznane za sfałszowane, a jestem przekonany, że to wszystko jest sfałszowane. Z tego, co patrzę na te papierki, to nieźle je podrobili - powiedział były prezydent.

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o: