Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasPodejrzany o morderstwo Kajetan P. jest dziś transportowany do Polski. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, po mężczyznę wysłano specjalnie przygotowany wojskowy samolot CASA. O sprawie poinformował TVN Warszawa .
Z maltańskiego lotniska wystartowała około godz. 11.15 specjalnie przystosowana wojskowa CASA. Na wyspie byli także specjalnie wyszkoleni policjanci z wydziału konwojowego Komendy Głównej Policji. Przed południem doszło do przekazania podejrzanego. Zgodnie z maltańskim prawem na lotnisko Kajetana P. odwieźli lokalni policjanci, dopiero tam odebrali go funkcjonariusze z Polski. Cała procedura trwała bardzo krotko.
Cztery dni temu maltański sąd wydał zgodę na ekstradycję podejrzanego. Decyzja uprawomocniła się w nocy z czwartku na piątek, Kajetan P. nie odwołał się od niej. Według pierwotnych informacji mężczyzna miał wrócić do kraju rejsowym samolotem. Z uwagi na to, że jego pojawienie się mogłoby wywołać wśród pasażerów panikę, zdecydowano się na lot wojskowym samolotem.
CASA ma wylądować w Warszawie dziś między 14 a 16. Jeśli stanie się to wystarczająco wcześnie, możliwe, że jeszcze dziś prokurator przedstawi Kajetanowi P. zarzuty. Prawdopodobnie podejrzany zostanie poddany opinii sądowo-psychiatrycznej, biegli mogą wnioskować o obserwację mężczyzny, co może potrwać przynajmniej 4 tygodnie. Śledczy czekają również na wyniki sekcji zwłok ofiary.
27-latek pracujący w jednej z bibliotek na warszawskiej woli podejrzany jest o morderstwo lektorki języka włoskiego. Jej ciało z odciętą głową miał następnie przewieźć do wynajmowanego mieszkania, które prawdopodobnie podpalił. Wezwani strażacy odkryli zwłoki. Kajetan P. uciekł z kraju, wystawiono za nim europejski nakaz aresztowania i tzw. czerwoną notę Interpolu. Domniemanego mordercę zatrzymano w Valletcie w ubiegłym tygodniu. Według ustaleń policji Kajetan P. na Maltę przypłynął z Sycylii promem 9 lutego. Planował uciec do Afryki Północnej, ale złapano go na dworcu. Za morderstwo może grozić mu dożywocie.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!