Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasDotychczasowy prezes swoje stanowisko piastował od 16 lat. Wcześniej, przez 22 lata był w Janowie weterynarzem. Trela jest również wiceprzewodniczącym Światowej Organizacji Konia Arabskiego. Nowy prezes po otrzymaniu nominacji mówił z kolei, że "nie miał styczności" z hodowlą koni arabskich.
- Ale uważam, że jestem merytorycznie przygotowany do zarządzania spółką jako całością - przyznał Skomorowski w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim" . Nowy prezes dodał, że z "obszarami wiejskimi związany jest od lat". - Zarządzanie janowską stadniną jest dla mnie dużym wyróżnieniem z racji roli i historii tego miejsca (...) Do historii przechodzą konie, a nie prezesi - wyjaśnił.
Skomorowski jest ekonomistą. Do tej pory pracował w bankowości, był też zastępcą dyrektora w lubelskim oddziale Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
W środowisku koniarzy zaczął krążyć cytat, pochodzący rzekomo ze Skomorowskiego. "Czuję, że będzie to moje nowe hobby, z koniami nie miałem nigdy wiele do czynienia to znaczy wiem o co chodzi ale teraz poznam bardziej" - te słowa (pisownia oryginalna) dotarły nawet do polityków.
W rzeczywistości nowy prezes stadniny w rozmowie z Polsat News powiedział: - Już widzę, że będzie to moja pasja życiowa. Wcześniej też bardzo uwielbiałem konie, ale nie miałem takiej bliskiej styczności z nimi.
Jak poinformowała w materiale stacji prof. Krystyna Chmiel z Państwowej Szkoły Wyższej w Białej Podlaskiej, znawczyni i hodowczyni koni arabskich, Skomorowski miał przyjechać do Janowa Podlaskiego z wypowiedzeniem dla dotychczasowego prezesa Marka Treli.
- I służbowym samochodem prezesa odjechał żeby śmieszniej było, żeby go dobić - relacjonowała prof. Chmiel. - Zepsuć to łatwo, a odbudować czasem życia mało - podsumowała.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!