Chcą usunąć "Wałęsę" z nazwy lotniska i odebrać mu pieniądze za Nobla. Jest tylko jeden problem...

PiS chce, by z nazwy portu lotniczego w Gdańsku zniknęło nazwisko byłego prezydenta. Stowarzyszenie Internowanych i Represjonowanych domaga się z kolei, by Wałęsa oddał pieniądze za Pokojową Nagrodę Nobla.

Postulaty są efektem udostępnienia przez IPN akt znalezionych w domu gen. Kiszczaka, dotyczących współpracy TW "Bolka" ze służbami bezpieczeństwa. Przypominamy - bez uprzedniego zbadania dokumentów przez grafologa.

Oba nie zostaną spełnione. Po pierwsze, o zmianie nazwy lotniska nie chcą słyszeć jego władze. Po drugie, Wałęsa pieniędzy za Nagrodę Nobla nie widział na oczy, od razu oddał je na cel charytatywny.

Lotnisko w Gdańsku bez "Wałęsy"?

Poseł Andrzej Jaworski chce, aby w sprawie nazwy portu lotniczego w Gdańsku odbyło się referendum - informuje "Gazeta Wyborcza" . Wśród pomysłów na nowych patronów wymienia się m.in.: "Solidarność", Dywizjon 303 i Annę Walentynowicz.

- Już przed laty mówiłem, że nie należy stawiać pomników za życia, bo nigdy nie wychodzi z tego nic dobrego - mówi "Wyborczej" Jaworski .

Z opinią czołowego polityka PiS na Pomorzu nie zgadza się prezydent Gdańska. - Ręce precz od Lecha Wałęsy. On był, jest i będzie patronem naszego lotniska - zapewnia Paweł Adamowicz.

Zmiana nazwy lotniska leży w gestii współwłaścicieli portu. Na razie jednak nie wydaje się to prawdopodobne. Ponad 60 proc. udziałów w porcie lotniczym mają władze Gdańska i woj. pomorskiego, a te deklarują, że o usunięciu "Wałęsy" z nazwy nie ma mowy.

List otwarty do byłego prezydenta

Najnowsze doniesienia ws. rzekomej współpracy Wałęsy z bezpieką spotkały się też z reakcją Ogólnopolskie Stowarzyszenie Internowanych i Represjonowanych w Siedlcach. W liście do byłego prezydenta, podpisanym przez przewodniczącego Janusza Olewińskiego, członkowie stowarzyszenia postulują, by Wałęsa zwrócił pieniądze otrzymane przy okazji zdobycia Nagrody Nobla.

"Zwracamy się do Pana o dobrowolny zwrot bezpodstawnie przyjętej Nagrody Nobla i przekazanie tych środków na rachunek stowarzyszenia (...) zrzeszającego weteranów opozycji. Otrzymane środki przeznaczone zostaną na rzecz prześladowanych działaczy niepodległościowych, żyjących w bardzo trudnych warunkach spowodowanych represjami i brakiem zainteresowania się nimi przez Pana", czytamy w liście do Wałęsy.

Autorzy pisma zdają się jednak nie pamiętać o jednym, bardzo istotnym i powszechnie znanym fakcie. Były prezydent po przyjęciu nagrody - w jego imieniu zrobiła to żona Danuta i syn Bogdan - od razu rozdysponował środki finansowe. Przeznaczył je na zakup sprzętu medycznego dla szpitala Stoczni Gdańskiej.

Warto przeczytać: "Wódz", polityczny portret Lecha Wałęsy >>

Zobacz wideo
Lotnisko w Gdańsku powinno nosić imię:
Więcej o: