Kajetan Poznański był stażystą "Polityki". "Proponował artykuły o kanibalizmie"

Redakcja "Polityki" napisała dzisiaj na Twitterze, że Kajetan Poznański był ich stażystą. Tygodnik dysponuje także konspektami tekstów podejrzanego o brutalne morderstwo na Żoliborzu. Przekaże je policji i prokuraturze.

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasTygodnik "Polityka" poinformował dzisiaj na Twitterze, że poszukiwany międzynarodowym listem gończym Kajetan Poznański był kiedyś stażystą w redakcji gazety. "Polityka" zapowiada, że w najbliższym numerze pisma sprawę opisze dokładniej. Ma także ujawnić fragmenty konspektów tekstów, które Poznański starał się opublikować w tygodniku. Chce je przekazać prokuraturze i policji.

Chciał pisać o historii kanibalizmu

Poznański - 27-letni bibliotekarz i student - jest podejrzany o zabójstwo młodej kobiety, do którego doszło na początku lutego na warszawskim Żoliborzu. W jednym z mieszkań wezwani do pożaru strażacy znaleźli w nadpalonym worku ciało młodej kobiety. Było okaleczone, bez głowy. Tę odnaleziono później w plecaku, w tym samym mieszkaniu.

Podejrzany miał odbywać staż w "Polityce" kilka lat temu. Redakcja uważa, że materiały, którymi dysponuje, mogą pomóc śledczym w budowaniu profilu psychologicznego mordercy.

Jak informuje na Twitterze redakcja, tematy artykułów proponowanych przez Poznańskiego odnosiły się do historii kanibalizmu. Stawiał w nich również "dość osobliwe tezy".

"Polityka" nie informuje jednak o konkretnych tematach, które zaproponował redakcji Poznański. Szczegóły poznamy w środowym wydaniu pisma.

Poszukiwania trwają

Za Kajetanem Poznańskim wystawiono tzw. czerwoną notę Interpolu. To sygnał dla policji w innych krajach, że jest on bardzo niebezpiecznym przestępcą. Wiadomość o poszukiwaniu Poznańskiego trafiła do 190 krajów. Upraszcza to również procedury związane z zatrzymaniem i przekazaniem do Polski podejrzanego, jeśli zatrzyma go policja.

Niezależnie od tego, mężczyzna ścigany jest na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA). Na razie bezskutecznie.

Zobacz wideo

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o: