Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasNie wiadomo, jak wabi się suczka. Ale pani Kasia nazywa ją Wierna. Wszystko przez to, że czeka na swojego pana lub panią. Ale właściciel psa ze szpitala już nie wyjdzie, a Wierna to czuje...
Wpis o Wiernej w błyskawicznym tempie zaczął się rozchodzić po Facebooku, a wiele osób od razu zadeklarowało chęć pomocy. Pani Kasia relacjonuje, że na razie pies jest bardzo nieufny: "sunia nie da się ot tak złapać... Wyczuwa intencje człowieka, kwiląc odbiega i jeszcze bardziej przytula się do drzwi szpitala... Będę potrzebowała pomocy przy tym wszystkim, sama próbowałam i nie udało się, a nie chce wpędzić suni w kolejną traumę". Sam pies czuwa pod szpitalem w Mińsku Mazowieckim.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!